Podopieczni Stevena Gerrarda mogą bez presji podejść do ostatnich meczów sezonu. W niedzielę Aston Villa mierzyła się z sąsiadującym w tabeli Crystal Palace. Obie bramki padły po przerwie. Autorem pierwszego gola był Ollie Watkins, a goście w samej końcówce odpowiedzieli za sprawą Jeffreya Schluppa.
Miejscowi nie zachowali czystego konta. Matty Cash spędził 90 minut na placu gry i nie mógł zbyt wiele zrobić przy trafieniu Watkinsa. To był 36. występ prawego obrońcy w tym sezonie.
Reprezentant Polski w starciu z Crystal Palace miał 73 kontakty z piłką i dokładność podań na poziomie 66,7 proc. Portal statystyczny whoscored.com przyznał mu notę "6,57" (skala od "1" do "10").
ZOBACZ WIDEO: Ustalono strategię transferową. "Bardzo ważne rozmowy z Lewandowskim"
Cash został oceniony przez serwis 90min.com na "6". "Nie był pod grą tak często, jak się spodziewaliśmy. Spędził dużo czasu w bocznych sektorach boiska" - uzasadniono. 24-latek dostał nieco wyższą notę w "Daily Mail" ("7").
Portal birminghammail.co.uk podkreślił, że Cash uchronił swój zespół przed stratą gola i także ocenił jego występ na "7". "Walczył z Zahą i Eze, którzy ciągle się wymieniali. Na prawej stronie robił co chciał. Cash wrzucił naprawdę niebezpieczną piłkę w pole karne, ale jego partnerzy nie wykorzystali tego. W obronie wykonał naprawdę mocny blok, by uniemożliwić Mitchellowi strzelenie gola na 0:1" - czytamy.
Defensor wygrał w plebiscycie na piłkarza sezonu w Aston Villi. Cash jest istotnym elementem w układance Gerrarda.
Czytaj także:
Fabiański bohaterem! Pep Guardiola nie mógł uwierzyć
Tottenham nie składa broni. Wciąż się liczy w walce o Ligę Mistrzów