Giovanni van Bronckhorst przez lata był uznanym piłkarzem. W swojej karierze grał w wielu wielkich klubach jak FC Barcelona czy Arsenal FC. Dziś przyznaje, że to doświadczenie pomaga mu w karierze trenerskiej.
- Myślę, że wyciągnąłem sporo nauki od każdego trenera, którego miałem. W Arsenalu było wspaniale pracować z Arsene'em Wengerem. Z Guusem Hiddinkiem czy Frankiem Rijkaardem odnosiliśmy mnóstwo sukcesów w Barcelonie. Louis van Gaal był moim trenerem w Holandii. W ostatnich 3-4 latach mojej kariery dużo myślałem o wszystkich trenerach, których miałem i o tym, jak przygotowywali się do meczów, jak trenowali - przyznał van Bronckhorst podczas przedmeczowej konferencji prasowej.
Przed nim jednak największe wyzwanie w jego karierze w roli szkoleniowca - finał Ligi Europy. W nim zmierzy się z Eintrachtem Frankfurt. Jego klub pokazał już jednak w tegorocznych rozgrywkach, że nie obawia się renomowanych rywali.
ZOBACZ WIDEO: Ustalono strategię transferową. "Bardzo ważne rozmowy z Lewandowskim"
- Graliśmy z trudnymi przeciwnikami. Oni grali mnóstwo świetnych meczów w Europie, również przeciwko mocnym drużynom, także jesteśmy przygotowani bardzo dobrze. Eintracht to trzecia niemiecka drużyna, z którą zagramy w tym roku. Graliśmy z Borussią i RB Lipsk. Tamte teamy były jednak nieco innego. Miały ten sam styl gry, ale różną formację - stwierdził Holender.
- Jestem dumny, że jestem z moim zespołem, ponieważ jako szkoleniowiec nie masz wielu szans, by grać w europejskich finałach - dodał.
Jednocześnie 47-latek zapewnił, że jego zawodnicy są w pełni gotowi na środowy mecz: - Moi piłkarze pokazali już, że potrafią znieść presję w wielkich meczach. Mamy charakter, by grać w tym finale. Mamy umiejętności oraz wiarę. To najważniejsze, by wierzyć, że możesz osiągnąć cel - podkreślił szkoleniowiec.
Początek meczu w środę, 18.05 o godzinie 21:00.
Czytaj także:
- Selekcjoner Belgii odsłonił karty. Oni zagrają z Polską
- Niespodzianka. Lech zainteresowany byłym bramkarzem Legii