Pogoń Szczecin zafiniszowała trzecia. Na koniec dała plamę

PAP / Jerzy Muszyński / Na zdjęciu: Maciej Ambrosiewicz (z lewej) i Kamil Drygas
PAP / Jerzy Muszyński / Na zdjęciu: Maciej Ambrosiewicz (z lewej) i Kamil Drygas

Pogoń Szczecin miała dwubramkowe prowadzenie w meczu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, a mimo to nie zwyciężyła. W końcówce jej gra wyglądała katastrofalnie i szczęśliwie w ogóle zremisowała 2:2.

Dużo działo się w sobotę na stadionie Pogoni. Kibice żegnali trenera Kostę Runjaicia i witali jego następcę Jensa Gustafssona. Oklaskiwali między innymi drużynę kobiecą, która wczesnym popołudniem zapewniła sobie utrzymanie w Ekstralidze i w następnym sezonie będzie grać pod szyldem Pogoni.

Świadomość, że Pogoń ma jeszcze szansę na srebrne medale mistrzostw Polski, miała obronić ten mecz przez zamienieniem się w benefis. Bruk-Bet nie miał już o co walczyć, ponieważ przed ostatnią kolejką stracił matematyczną możliwość utrzymania. - Nie mam wobec przeciwników żadnych oczekiwał - mówił wyjątkowo swobodny Runjaić na konferencji prasowej.

Pogoń nie grała w wysokim tempie na początku meczu, a odważnie usposobieni goście zatrudniali Dantego Stipicę. Chorwat zaczął denerwować się na biernych kompanów z obrony. To dlatego, że niecieczanie swobodnie oddawali uderzenia z różnych pozycji.

ZOBACZ WIDEO: Glik jak Robocop. Wrócił szybciej i gra o kolejny awans

W 30. minucie Runjaić głośno gwizdnął na piłkarzy. Tak głośno, że na moment zagłuszył doping na stadionie. Niemiec miał dużo do powiedzenia podopiecznym, którzy nie potrafili zatrudnić Tomasza Loski ani jednym strzałem celnym. Dopiero w kwadransie przed przerwą bramkarz gości zmierzył się z uderzeniami Kamila Grosickiego oraz Luki Zahovicia.

Przyspieszenie Pogoni przyniosło efekt w postaci "gola do szatni" na 1:0. Luka Zahović przyczaił się za plecami obrońców gości i wykorzystał wrzutkę Damiana Dąbrowskiego. Słoweniec pokonał Tomasza Loskę z ostrego kąta. Pogubili się obrońcy zespołu Radoslava Latala i zobaczyli piłkę dopiero w bramce.

W 54. minucie Pogoń powiększyła przewagę na 2:0. Kamil Drygas pokonał Tomasza Loskę z rzutu karnego przyznanego za faul na Luce Zahoviciu. Możliwość świętowania strzelenia gola, przy rozświetlonym racami sektorze z kibicami, była dodatkową atrakcją. W tym momencie meczu Portowcy wydawali się znajdować na dobrej drodze do zwycięstwa.

Bruk-Bet nie zamierzał jednak wywiesić białej flagi. Odpowiedział na gola Pogoni w 58. minucie. Muris Mesanović zabrał się za wykonanie kolejnego rzutu karnego, tym razem przyznanego za zagranie ręką Jakuba Bartkowskiego. Zmiennik strzelił pewnie w odsłoniętą część bramki po zmyleniu Dantego Stipicy.

Bruk-Bet poszedł za ciosem po złapaniu kontaktu z Pogonią i w 79. minucie zdobył gola na 2:2. Ponownie w dobrym miejscu znalazł się Muris Mesanović. Napastnik strzelił pod poprzeczkę po tym jak Dante Stipica niezdarnie wypiąstkował zmierzające w kierunku bramki dośrodkowanie z rzutu rożnego. Po tym golu więcej szans na rozstrzygnięcie meczu mieli niecieczanie, ale największą Pogoń. Konstantinos Triantafylllopoulos podsumował mecz pudłem z trzech metrów w doliczonym czasie.

Po meczu rozpoczęła się dekoracja brązowych medalistów mistrzostw Polski. Pogoń musi zadowolić się trzecim miejscem w PKO Ekstraklasie, choć w tym sezonie miała apetyt na więcej. Z klubem pożegnali się trener Kosta Runjaić, a także piłkarze Jakub Bursztyn, Hubert Matynia, Igor Łasicki, Piotr Parzyszek.

Pogoń Szczecin - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:2 (1:0)
1:0 - Luka Zahović 45'
2:0 - Kamil Drygas (k.) 54'
2:1 - Muris Mesanović (k.) 58'
2:2 - Muris Mesanović 79'

Składy:

Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Benedikt Zech, Konstantinos Triantafyllopoulos, Luis Mata (80' Hubert Matynia) - Damian Dąbrowski - Mariusz Fornalczyk (46' Mateusz Łęgowski), Kamil Drygas (70' Michał Kucharczyk), Wahan Biczachczjan (60' Jean Carlos Silva), Kamil Grosicki - Luka Zahović (80' Maciej Żurawski)

Bruk-Bet: Tomasz Loska - Maciej Ambrosiewicz, Wiktor Biedrzycki, Nemanja Tekijaski (35' David Domgjoni) - Mateusz Grzybek, Michal Hubinek (67' Sebastian Bonecki), Andrij Dombrovskyi, Matej Hybs - Adam Radwański (46' Muris Mesanović), Samuel Stefanik (67' Kacper Śpiewak) - Dawid Kocyła (89' Marcin Grabowski)

Żółte kartki: Fornalczyk, Łęgowski (Pogoń) oraz Domgjonas, Śpiewak, Ambrosiewicz (Bruk-Bet)

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Lech Poznań 34 22 8 4 67:24 74
2 Raków Częstochowa 34 20 9 5 60:30 69
3 Pogoń Szczecin 34 18 11 5 63:31 65
4 Lechia Gdańsk 34 16 9 9 52:39 57
5 Piast Gliwice 34 15 9 10 45:37 54
6 Wisła Płock 34 15 3 16 48:51 48
7 Radomiak Radom 34 11 15 8 42:40 48
8 Górnik Zabrze 34 13 8 13 55:55 47
9 Cracovia 34 12 10 12 40:42 46
10 Legia Warszawa 34 13 4 17 46:48 43
11 Warta Poznań 34 11 9 14 35:38 42
12 Jagiellonia Białystok 34 9 13 12 39:50 40
13 KGHM Zagłębie Lubin 34 11 5 18 43:59 38
14 Stal Mielec 34 9 10 15 39:52 37
15 Śląsk Wrocław 34 7 14 13 42:52 35
16 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 34 7 11 16 36:56 32
17 Wisła Kraków 34 7 10 17 37:54 31
18 Górnik Łęczna 34 6 10 18 29:60 28

Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"
Czytaj także: Napastnik dołączy do Legii. Dobra okazja dla warszawskiego klubu

Źródło artykułu: