[tag=14524]
UEFA[/tag] zleciła sporządzenie raportu w sprawie sobotnich wydarzeń sprzed Stade de France. Finał Ligi Mistrzów został opóźniony o 37 minut z powodu wbiegania na teren stadionu kibiców bez biletów. Z kolei wiele osób posiadających wejściówki w ogóle finału nie zobaczyło.
Europejska federacja powierzyła dochodzenie w tej sprawie Tiago Rodriguesowi, portugalskiemu działaczowi sportowemu i politykowi, który był przez ostatnie siedem lat ministrem edukacji. Za swoją pracę nie otrzyma wynagrodzenia w celu zachowania niezależności.
"Zbadany zostanie proces podejmowania decyzji, odpowiedzialność i zachowanie każdego podmiotu zaangażowanego w finał. Dowody zostaną zebrane od wszystkich stron, a wyniki raportu zostaną podane do publicznej wiadomości po jego zakończeniu. Po ich otrzymaniu UEFA oceni dalsze kroki" - czytamy w oficjalnym komunikacie. Żadnego konkretnego terminu nie podano.
Francuska minister sportu za zamieszanie winą obarczyła tych fanów Liverpoolu, którzy nie mieli biletów. Z kolei szef resortu spraw wewnętrznych jest zdania, że doszło do "masowego oszustwa biletowego". Fałszywe wejściówki miały zablokować bramki należące dla angielskich kibiców.
Zobacz też:
Rywale Polaków bez wielkiej gwiazdy. "Musimy słuchać lekarza"
Klub doceni Nicolę Zalewskiego. To kwestia czasu
ZOBACZ WIDEO: Ponad 2 mln wyświetleń. Cały świat pod wrażeniem "Lewego"