Jakub Kamiński to bez wątpienia jeden z największych talentów w Polsce. Skrzydłowy ma za sobą świetny sezon w Lechu Poznań, a od lipca będzie już piłkarzem VfL Wolfsburg. Niedawno zanotował z ławki wejście smoka w wygranym meczu z Walią 2:1 w ramach Ligi Narodów UEFA. Dał impuls i strzelił gola wyrównującego stan spotkania.
Mimo dużego talentu, był to dopiero jego drugi mecz w narodowych barwach. Poprzedni selekcjoner Paulo Sousa nie widział Kamińskiego w swojej kadrze. Gdy nastolatek dostał już szanse debiutu przeciwko San Marino, to nie potrafił przełożyć dobrej formy z występów w ekstraklasie na starcie z drużyną amatorów.
Po tamtym meczu Portugalczyk już go nie powołał. Kamiński nie otrzymał należytego zaufania od selekcjonera, aby pokazać swoje umiejętności. Zupełnie inaczej jest natomiast w przypadku Czesława Michniewicza.
- Wiem, że to super fachowiec, jeśli chodzi o przygotowanie do meczów, i dobry taktyk. Praca z nim jest dużo lepsza niż z trenerem Sousą, gdzie tak naprawdę zamieniłem z nim parę zdań na zgrupowaniu. Tutaj ten kontakt jest bardzo dobry - podkreśla w rozmowie z TVP Sport.
Zaufanie Michniewicza zaprocentowało już w meczu z Walią. Kamiński wykorzystał swoją szansę i powoli staje się pewniakiem do wyjazdu na mistrzostwa świata w Katarze, które rozpoczną się w listopadzie.
- Wiem, co mam robić na boisku, czego trener ode mnie oczekuje i z czego mam się wywiązywać - dodaje skrzydłowy.
Jakub Kamiński ma jeszcze szansę zagrać w najbliższych meczach reprezentacji z Belgią (8 i 14 czerwca) i Holandią (11 czerwca). A pierwszy trening z Wolfsburgiem odbędzie pod koniec czerwca.
Zobacz także:
Oficjalnie: Adam Buksa w nowym klubie!
Historyczna decyzja Realu Madryt
ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor wróci do Ekstraklasy? Ujawniamy: Turcy otwarci na rozmowy!