Znany dziennikarz wzywa Czesława Michniewicza do działania

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

"Nie wytłumaczy się trener Michniewicz kiepską pamięcią" - pisze w mediach społecznościowych Tomasz Ćwiąkała, dziennikarz Canal+. To jego reakcja na materiał Szymona Jadczaka odnośnie kontaktów Czesława Michniewicza z "Fryzjerem".

"Czesław Michniewicz, Lech Poznań i ustawione mecze w tle. 27 godzin rozmów z szefem piłkarskiej mafii" - cały tekst, który ujrzał światło dzienne w poniedziałek, znajdziesz na Wirtualnej Polsce -->> TUTAJ.

Tekst pochłonął dużo czasu, bo i materiału do analizy było ponad 60 tysięcy stron sądowych akt. Do tego doszły liczne spotkania z osobami ze świata piłki i organów ścigania.

Tak powstawał materiał Szymona Jadczaka, na który zareagowało mnóstwo osób ze świata sportu. Kolejną z nich jest Tomasz Ćwiąkała.

ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Czerwona kartka dla agenta Macieja Rybusa. "To było żenujące"

"Po pokazaniu całego kontekstu przez Sz. Jadczaka nie wytłumaczy się trener Michniewicz kiepską pamięcią" - rozpoczął swój wpis popularny dziennikarz stacji Canal+.

Ten po przeczytaniu całości nie ma żadnych wątpliwości. "Liczba WYKONANYCH połączeń, historia całej relacji, kontekst i działanie prokuratury. Piszę to z bólem serca, bo lubię go i uważam za bdb trenera, ale czuję duży niesmak" - kontynuował.

Zdaje sobie też sprawę, jakie konsekwencje może mieć jego wpis. "Teraz pewnie zostanę przerzucony z worka "znajomi" do worka "wrogowie", bo wielu patrzy jednowymiarowo, a rzeczywistość nie jest czarnobiała. Naprawdę chciałbym usłyszeć wiarygodne tłumaczenia, żeby Michniewicz pozostał selekcjonerem kadry i pracował w spokoju" - dodał.

Zobacz także:
"Nigdy nie powinien zostać selekcjonerem". Gorąco po artykule na temat Michniewicza
Jest decyzja ws. przyszłości Macieja Rybusa w kadrze

Źródło artykułu: