Tego lata ekipę zielonych opuścili m. in. Miguel Luis, Daniel Szelągowski, Jordan Courtney-Perkins (koniec wypożyczeń z Rakowa Częstochowa), Łukasz Trałka (koniec kariery), Frank Castaneda (po wypełnieniu krótkoterminowego kontraktu wyjechał do Tajlandii) i Aleksandr Pawłowiec (przeniósł się do FK Orenburg).
Ubytków jest zatem sporo i na razie poznaniacy trenują w okrojonym składzie. To jednak wkrótce się zmieni. Klub z Drogi Dębińskiej chce zatrudnić niemieckiego pomocnika Marca Stenderę, a w ślad za nim pójdą następni.
Największe luki w tyłach
Dawid Szulczek chciałby nowych twarzy przede wszystkim w obronie. - Nie mamy już trzech zawodników, którzy występowali w tej formacji - Pawłowca, Trałki i Courtneya-Perkinsa. Dlatego zamierzamy ściągnąć minimum dwóch stoperów i dobrze by było, żeby przynajmniej jeden trafił do nas jeszcze przed sobotnim sparingiem z Jagiellonią Białystok - przekazał szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Będzie produkcja o polskim piłkarzu. "Rozmowy są bardzo zaawansowane"
W kręgu zainteresowań Warty znajdował się Martin Dobrotka, lecz Słowak na razie w stolicy Wielkopolski nie zagra. - Ma duże doświadczenie i przynajmniej w jakimś stopniu mógłby zastąpić Łukasza Trałkę. Znam go jeszcze z gry w Wigrach Suwałki i jestem przekonany, że byłby dla nas przydatny. Na razie jednak się o tym nie przekonamy, bo Dobrotka podpisał nową umowę z Arką - dodał trener.
Odejść może jeszcze jeden piłkarz
Niewykluczone, że w defensywie roszad będzie ostatecznie więcej, bowiem wciąż nie wyjaśniła się przyszłość Roberta Ivanova. Fiński stoper pojawi się w Poznaniu 1 lipca (ze względu na udział w zgrupowaniu reprezentacji swojego kraju), ale nawet tego lata może zmienić barwy.
- Robert wzbudza duże zainteresowanie i musimy się liczyć z tym, że opuści drużynę - nie ukrywa Szulczek.
Kontrakt Ivanova obowiązuje jeszcze przez rok, zatem na ewentualnym transferze Warta mogłaby zarobić.
Kilka nowych twarzy
Na razie na zajęciach zielonych nie jest przesadnie tłoczno, ale wkrótce kadra będzie szersza. - Póki co pracuje z nami kilku zawodników testowanych i juniorów, zwłaszcza z młodszej grupy, która notowała wiosną świetne wyniki. Pracujemy też nad transferami - dodał szkoleniowiec.
Jakie pozycje zatem wymagają wzmocnień? - Oprócz nowych obrońców, chcemy pozyskać piłkarzy, którzy zasilą przednią formację. Mam tu myśli środek pola, ale też atak. Potrzebujemy napastnika, który zwiększy rywalizację w napadzie, albo będzie grał obok Adama Zrelaka. Gdy w końcówce poprzedniego sezonu tego piłkarza zabrakło z powodu kontuzji, mieliśmy problemy - przyznał Szulczek.
- Szukamy zawodników jakościowych, bo takich musimy zastąpić. Luis czy Castaneda wnosili do zespołu sporo, dlatego trzeba ściągnąć godnych następców. Nie ma miejsca na pomyłki transferowe - zakończył.
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol