W ostatnich dniach piłkarze Bayernu chętnie dzielili się w mediach społecznościowych zdjęciami z wakacji. Kilku z nich zaprezentowało się bez koszulki - m.in. nowy nabytek Sadio Mane, którego sylwetka zrobiła duże wrażenie na niemieckich kibicach (więcej TUTAJ>>).
Mane to kolejny atleta w zespole, w którym zawodnicy bardzo dbają o swoje ciało. W tej kwestii brylują m.in. Robert Lewandowski, Leon Goretzka czy Alphonso Davies.
"Piłkarze Bayernu już prężą muskuły. Ich ciała są mistrzowskie" - zauważają dziennikarze "Bilda", którzy poprosili Matthiasa Blankenburga, trenera personalnego z Monachium, o przeanalizowanie sylwetek najbardziej umięśnionych piłkarzy Bayernu.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". W co gra Bayern? Taką strategię obrał mistrz Niemiec ws. Lewandowskiego
O Lewandowskim niemiecki trener mówił w samych superlatywach. Ba, nadał mu nowy pseudonim. - To niemiecki Ronaldo! - powiedział o "Lewym" Blankenburg, porównując go do Cristiano Ronaldo, który słynie z wręcz obsesyjnej dbałości o swoje mięśnie.
Trener personalny z Monachium pochwalił przy okazji Annę Lewandowską, żonę napastnika. - Lewandowski ma bardzo dużo szczęścia, że ma taką żonę. Wiedzie ten sam styl życia, wspierają się wzajemnie w sprawach zdrowego jedzenia czy kultu ciała. Jest modelem, ale bez zbytniego przechwalania się tym - dodał.
Ekspert ocenił także muskulaturę Mane ("Żylasty od góry do dołu"). Jego zdaniem Senegalczyk, podobnie jak Alphonso Davies, ma budowę ciała niczym sprinter.
Natomiast u Leona Goretzki w oczy rzuca się duży biceps. - Wygląda jak Adonis. Na swojej pozycji, w pomocy, potrzebuje mocnego ciała. Kiedyś wyglądał na dość szczupłego, mięśnie dobrze wpłynęły na jego grę - skomentował trener personalny z Monachium.
Przypomnijmy, że Robert Lewandowski ma kontrakt z Bayernem do 30 czerwca 2023 r., ale nie wiadomo, czy jeszcze zobaczymy go w bawarskim klubie. Polak nie kryje, że chce odejść do FC Barcelona, ale na razie nie ma takiej możliwości. Klub z Monachium odrzucił trzy oferty z Katalonii.
Czytaj także: Wiemy, co Lewandowski powiedział Xaviemu