Jedną z pozycji, na którą Raków Częstochowa szuka jeszcze wzmocnień, jest środek pomocy. Klub przyglądał się Afonso Sousie, według informacji WP SportoweFakty zaproponował za niego 900 tysięcy euro, ale Portugalczyk z Belenenses trafił ostatecznie do Lecha Poznań.
Wicemistrz Polski interesuje się też Bartoszem Nowakiem z Górnika Zabrze, wysłał nawet propozycję wykupu, ale zdaniem zabrzan jest ona zdecydowanie za niska.
14-krotny mistrz Polski kontroluje sytuację, bo Nowak ma w kontrakcie klauzulę w wysokości miliona euro i dopiero wpłacenie takiej kwoty pozwala go na zabranie z Roosvelta bez negocjacji.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". W co gra Bayern? Taką strategię obrał mistrz Niemiec ws. Lewandowskiego
Albańczyk z Belgii na celowniku?
Z informacji WP SportoweFakty wynika, że w kontekście Rakowa pojawiło się na tę pozycję nazwisko Lindona Selahiego. To 23-letni zawodnik urodzony w Belgii, ale reprezentujący Albanię. Karierę zaczynał w juniorach Standardu Liege, skąd przeniósł się do drużyn młodzieżowych Anderlechtu.
Potem na chwilę wrócił do Standardu (w lidze belgijskiej zagrał jeden mecz, przeciw Anderlechtowi), skąd został wytransferowany do holenderskiego Twente Enschede (debiutował przeciw PSV Eindhoven). Ten klub następnie wypożyczył go do Willem II, a latem 2021 roku jako wolny zawodnik trafił do chorwackiej Rijeki.
Strzelał już w Belgii i Holandii
W holenderskiej Eredivisie Selahi zaliczył 45 meczów, strzelił 2 gole i zaliczył asystę. W Chorwacji, w poprzednim sezonie, rozegrał 30 spotkań i zdobył 2 bramki.
Jeśli chodzi o zespoły narodowe, to miał aż cztery możliwości. Mógł grać dla Belgii, Albanii, Północnej Macedonii lub Kosowa. Jego dziadkowie wyjechali z Kumanowa (miejscowość w Macedonii Północnej) do Belgii w latach 60-tych.
Zamienił Belgię na Albanię
Selahi zaczynał w kadrze belgijskiej do lat 16. Potem zmienił jednak barwy na Albanię i to właśnie ten kraj obecnie reprezentuje. Do tej pory rozegrał 4 mecze w pierwszej reprezentacji. Jego kontrakt z Rijeką obowiązuje do lata 2024 roku.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Rzeźniczak ostrzega: Lecha czeka piekło
To chciał przekazać Artur Boruc