"Nie ma szans!". Rosyjski działacz kpi z żądań

Wiaczesław Kołoskow skomentował ewentualny zakaz transmitowania międzynarodowych imprez piłkarskich w Rosji. "Nie sądzę, że do tego dojdzie" - mówi.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Wiaczesław Kołoskow Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongarts / Na zdjęciu: Wiaczesław Kołoskow
Honorowy prezes Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej (RFU), Wiaczesław Kołoskow, w rozmowie z portalem sport-express.ru odpowiedział na informacje o możliwym zakazie transmisji z międzynarodowych rozgrywek piłki nożnej na terenie Rosji.

- Teoretycznie istnieje niebezpieczeństwo wprowadzenia zakazu transmisji meczów piłkarskich w Rosji. W końcu zarówno Liga Mistrzów, jak i mistrzostwa świata, mają sponsorów. Jeśli nagle zajmą oni zjednoczone stanowisko, UEFA i FIFA nie będą miały innego wyjścia. Ale nie sądzę, że do tego dojdzie. Do tej pory takiej praktyki nie było. Nie ma szans! - ocenił Kołoskow.

Prezes RFU i były wiceprezydent FIFA podkreślił, że za pomysłem obecnie opowiada się ok. 35 państw na ponad 200, co powoduje, że szanse na wprowadzenie zakazu - jego zdaniem - są zerowe.

Zdecydowanego ruchu ws. Rosji i Białorusi z powodu wywołania wojny w Ukrainie (rosyjska inwazja zbrojna trwa od 24 lutego) domagają się ministrowie sportu 25 państw Unii Europejskiej (w tym Kamil Bortniczuk), a także Wielka Brytania, USA, Australia, Nowa Zelandia, Korea Południowa, Japonia i Norwegia (więcej TUTAJ).

Jedno z żądań ministrów sportu mówi: "krajowe i międzynarodowe organizacje sportowe powinny rozważyć wstrzymanie transmisji swoich zawodów sportowych na terytorium Rosji i Białorusi".

Zobacz:
Bortniczuk zapowiada mocną reakcję. Chodzi o Rosjan

ZOBACZ WIDEO: Co ten bramkarz zrobił?! Niewiarygodny gol
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×