Jeszcze w listopadzie 2021 roku Rai Vloet był piłkarzem holenderskiego Heraclesie Almelo. Nie potrafił się dobrze zachować. Wsiadł do samochodu pod wpływem alkoholu i spowodował wypadek na autostradzie. Zderzył się z innym pojazdem, a w wyniku tego śmierć poniosło czteroletnie dziecko.
Badania wykazały, że Vloet miał 1,18 promila alkoholu we krwi. Na autostradzie pędził z prędkością 200 km/h. Holender jednak jak na razie nie poniósł konsekwencji. Zawieszono go w Heraclesie, ale ten postanowił przejść do FK Astana.
Wówczas Heracles Almelo chciał się go pozbyć bardzo szybko, stąd praktycznie nie otrzymał za zawodnika żadnej opłaty transferowej.
Przeszłość Vloeta znają kibice Rakowa Częstochowa. Fani wicemistrzów Polski w pierwszej połowie czwartkowego spotkania z FK Astana wywiesili transparent ze słowami "Vloet vieze kindermoordenaar". W tłumaczeniu na język polski to: "Vloet brudny morderca dzieci".
Raków Częstochowa w meczu z FK Astana zaprezentował się z doskonałej strony. Podopieczni Marka Papszuna pokonali rywali 5:0. Vloet z kolei zapamięta na długo wizytę w Polsce. Na jesień jest zaplanowana rozprawa dot. śmiertelnego wypadku samochodowego, który spowodował.
Co kibice mają do dzieci? Wcześniej Pogoń teraz do napastnika się czepiają, że dzieci zabija. pic.twitter.com/mzhj7EnT1J
— W Kontrze (@w_kontrze) July 21, 2022
Czytaj także:
Nikt nie dorównał Lechowi i Rakowowi. Zobacz wyniki el. Ligi Konferencji Europy