Saga związana z odejściem Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium trwała przez kilka tygodni. Już w maju polski piłkarz poinformował, że nie zamierza przedłużać obowiązującego do czerwca 2023 roku kontraktu z mistrzami Niemiec. Do tego zgłosił chęć odejścia już latem tego roku.
Choć Polak miał ustalone warunki kontraktu z FC Barceloną, to kluby długo nie mogły dojść do porozumienia. To udało się osiągnąć dopiero wtedy, gdy Barca złożyła ofertę opiewającą na 45 milionów euro + bonusy w wysokości 5 mln. W tym czasie na Lewandowskiego w Niemczech spłynęła fala krytyki.
Fani i eksperci mieli mu za złe, że w takim stylu chce pożegnać się z Bayernem i dąży do transferu. W obronę kapitana reprezentacji Polski wziął Lothar Matthaeus. Były piłkarz stwierdził, że teraz "jeszcze lepiej rozumie Lewandowskiego".
ZOBACZ WIDEO: Co za strzał! Tego gola można oglądać w nieskończoność
- Zarobi około dwa razy więcej pieniędzy niż to, co mógłby zarobić w Bayernie do 2024 roku - powiedział. Zarobki "Lewego" w Barcelonie mają wynosić 9 mln euro netto na rok, a w Bayernie mógłby liczyć na 12 mln euro rocznie. Jednakże kontrakt w stolicy Katalonii jest dłuższy, co w praktyce daje dużo większe zarobki.
Były reprezentant Niemiec cieszy się, że transferowa saga związana z przyszłością Lewandowskiego już się skończyła. - Myślę, że to dobrze, że ta walka w błocie, która jest częścią tak dużego transferu, już się skończyła - mówi w rozmowie z "Bildem".
Zdaniem Matthaeusa Bayern nawet bez Lewandowskiego będzie silną drużyną, a sprzedanie Polaka to świetny interes. - Bayern jest zwycięzcą, ponieważ dostał 50 mln euro za prawie 34-letniego piłkarza, który za rok odszedłby za darmo - dodał.
Czytaj także:
Wiemy, na co powoła się Kucharski. Burza na linii Lewandowski - były agent
Wystarczyło jedno zdanie. "Lewy" rozśmieszył wszystkich