W letnim okienku transferowym Borussia Dortmund pozyskała napastnika Ajaksu Amsterdam za ponad 30 milionów euro. Sebastien Haller miał zastąpić w składzie Erlinga Haalanda, który zdecydował się na transfer do Manchesteru City. Iworyjczyk musi jednak zmierzyć się z poważnym problemem.
Nowy napastnik udał się z dortmundczykami na zgrupowanie do szwajcarskiego Bad Ragaz. Niestety, podczas badań wykryto u Hallera złośliwy guz jądra. 28-latek musi przejść chemioterapię, a to oznacza, że czeka go wielomiesięczna przerwa w treningach.
- Historia z Hallerem bardzo nas boli. Nic nie możemy na to poradzić. Drużyna bardzo za nim tęskni. On teraz nie może grać dla nas, ale my możemy grać dla niego - mówił Edin Terzić na konferencji prasowej po wygranym meczu pucharowym z TSV 1860 Monachium (3:0).
Nie można wykluczyć, że w tych okolicznościach niemiecki klub sprowadzi jeszcze jednego snajpera. W kontekście transferu do "BVB" wymieniane były takie nazwiska jak między innymi Arkadiusz Milik czy Krzysztof Piątek. Szkoleniowiec nie chciał komentować plotek.
- Mamy świetną młodzież i kilku obiecujących piłkarzy w kadrze. Jeśli chodzi o ewentualne transfery, naszym mottem powinno być: robisz je, ale nie mówisz o nich - skwitował Terzić.
Czytaj także:
Lewandowski ocenia szanse Polaków na mundialu. "Jest w najlepszej formie w historii"
Wielki transfer Krzysztofa Piątka. To byłby absolutny hit
ZOBACZ WIDEO: Tego zagrania nikt się nie spodziewał! Tylko bezradnie patrzyli na piłkę