Wisienka na torcie - zapowiedź meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Widzew Łódź

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Bezprecedensowym hitem 11. kolejki spotkań zaplecza ekstraklasy będzie niedzielny pojedynek Podbeskidzia Bielsko-Biała z łódzkim Widzewem. Obie ekipy walczą w tym sezonie o awans i na pewno zarówno Góralom jak i łodzianom zależy tylko i wyłącznie na komplecie oczek.

W iście ekspresowym tempie piłkarze I ligi muszą rozgrywać swoje spotkania. Włączając do rozgrywek ligowych potyczki Pucharu Polski można łatwo obliczyć, że zawodnicy na boisko wychodzą średnio co cztery dni. W Bielsku-Białej problem ten rozwiązał się sam, bowiem Podbeskidzie odpadło już w pierwszej rundzie pucharowych bojów i w minioną środę bielszczanie mieli wolne. Przeciwnik Podbeskidzia nie mógł w środku tygodnia liczyć na wytchnienie, bowiem łodzianie podejmowali w Pucharze Polski chorzowski Ruch. Jak się jednak okazało Widzew, podobnie jak Górale, jest już za burtą pucharowych rozgrywek.

Mecze Podbeskidzia z Widzewem w Bielsku-Białej zawsze były świętem piłkarskim. Po części składa się na to wysoka renoma i bogata historia łódzkiego klubu. Z pewnością wpływ na spore zainteresowanie meczem z łodzianami ma także wysoki poziom gry, jaki prezentuje Widzew. W tym roku aspektów "elektryzujących" jest o wiele więcej. Po pierwsze - bielszczanie, podobnie jak klub z Łodzi, pragną przekroczyć próg bram ekstraklasy. Po drugie - Góralom nigdy się jeszcze nie udało wygrać z Widzewem, więc kibice liczą na przełamanie. Dodać można jeszcze mniejsze "smaczki", takie jak atrakcyjna pora meczu i pełne trybuny na stadionie. Wszystko przemawia za tym, że bez względu na wynik, niedzielne widowisko przy Rychlińskiego powinno być jednym z ciekawszych spotkań w rundzie jesiennej.

Po bardzo niemrawym początku sezonu bielszczanie w końcu odbili się od dna. W ostatniej ligowej potyczce podopieczni Marcina Brosza bez trudu zapewnili sobie komplet punktów, pokonując na własnym stadionie Dolcan Ząbki 4:0. Łodzianie natomiast musieli zadowolić się remisem na ciężkim terenie w Gorzowie Wielkopolskim, jednak jak się okazało jeden punkt wystarczył do utrzymania pozycji lidera.

Największym osłabieniem ekipy prowadzonej przez Pawła Janasa jest absencja dwóch środkowych obrońców Widzewa Jarosława Bieniuka i Ugo Ukaha. Obaj muszą przymusowo obejrzeć mecz z trybun z powodu nadmiaru żółtych kartek. W Podbeskidziu też nie brakuje problemów z zestawieniem defensywy, ponieważ za czwartą żółtą kartkę pauzować musi kapitan Górali, Sławomir Cienciała.

Niedzielne spotkanie Podbeskidzia z Widzewem transmitować będzie TVP Info. Jak zawsze pełną, obszerną i ciekawą relację live będzie można śledzić na naszym portalu. Kibiców obu ekip zachęcamy także do zamawiania relacji SMS, która pozwoli w każdym miejscu poznać strzelców bramek, wynik do przerwy i rezultat po ostatnim gwizdku.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Widzew Łódź / nd 27.09.2009 r. godz. 20:15

Przewidywane składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Mikler - Dancik, Ganowicz, Konieczny, Osiński - Matawu, Matusiak, Białek, Malinowski, Świerblewski - Patejuk.

Widzew Łódź Mielcarz - Broź, Madera, Juszkiewicz, Dudu - Budka, Grzeszczyk, Panka, Ostrowski - Grzelczak, Robak.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Zamów relację z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Widzew Łódź

Wyślij SMS o treści SF WIDZEW na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Widzew Łódź

Wyślij SMS o treści SF WIDZEW na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Źródło artykułu: