Liga hiszpańska wystartowała w piątkowy wieczór. Rozgrywki zainaugurowało spotkanie Osasuny z Sevilla FC. Wszyscy czekają jednak na początek rywalizacji pomiędzy FC Barceloną a Real Madryt.
Jeszcze w trakcie meczu inaugurującego sezon "Blaugrana" oficjalnie zarejestrowała wszystkich nowych piłkarzy z wyjątkiem Julesa Kounde. W tym gronie znalazł się oczywiście Robert Lewandowski. Jego rywalizacja z Karimem Benzemą o trofeum króla strzelców będzie ubarwiać ligę. Obaj mają prowadzić swoje zespoły do mistrzostwa Hiszpanii sezonu 2022/2023.
Zadaliśmy sześć pytań dotyczących rozpoczętego sezonu La Liga niezależnym ekspertom związanym z tą ligą. Niektóre odpowiedzi mogą być bardzo zaskakujące.
ZOBACZ WIDEO: Nie przegap meczów Lewandowskiego w Barcelonie!
1. Kto zostanie mistrzem Hiszpanii?
Cezary Wilk, były piłkarz hiszpańskiego Deportivo La Coruna: Moim wyborem jest Atletico Madryt, co z pewnością może dziwić. Po transferach pewnie to Barcelona budzi największe zainteresowanie i myślę, że w większości jest jednym z głównych faworytów. Jednak rzadko dzieje się tak, że już w tym samym sezonie, po wielkich transferach drużyna zaczyna dobrze funkcjonować.
Oczywiście jest także Real Madryt, który ma stałą wysoką formę, ale ja stawiam na Atleti. To, co przekonuje mnie w Atletico to stabilizacja, szczególnie na posadzie trenerskiej. Simeone przeszedł już tymi piłkarzami przez wszystko, a to oznacza, że dużo lepiej zna swoją drużynę. Dodatkowo ma także do dyspozycji szeroką, bardzo wyrównaną kadrę. Myślę, że zaatakują pierwsze miejsce.
Anita Kobylińska, dziennikarka agencji Reuters: Real Madryt, choć po znakomitym oknie transferowym Barcelona zapewne wróci w tym sezonie do realnej walki o tytuł. Rywalizacja będzie bardzo wyrównana, a to może mieć tylko pozytywny wpływ na aktualnego mistrza Hiszpanii, który w każdym meczu będzie musiał dać z siebie absolutnie wszystko. Czeka nas ekscytujący sezon.
Benat Baretto, dziennikarz hiszpańskiego El Diario Vasco: Stawiam na Real Madryt. Ancelotti doskonale wie, jak utrzymać szatnię. Sprowadzili także Tchouameniego, który już jest dobrym piłkarzem. Dodatkowo jest stara gwardia, która w tym klubie gra od dawna, a mimo tego pomimo wygrania wielu trofeów nie traci głodu zdobywania kolejnych. Barcelona będzie potrzebowała czasu, aby wprowadzić swój dobry futbol.
2. Kto wygra tytuł Pichichi?
Cezary Wilk: Nie będę oryginalny. To będzie walka pomiędzy "Lewym" a Benzemą. Ci dwa zawodnicy przestają wszystkich pozostałych napastników o klasę. Dodatkowo są w zespołach, które na pewno będą im tworzyć mnóstwo dogodnych okazji do strzelania goli. Będą się bili o to trofeum. Tym bardziej że są postaciami, które mają odpowiadać za zdecydowaną większość strzelanych goli przez swoje drużyny. W Atletico ta odpowiedzialność rozłoży się moim zdaniem na wielu piłkarzy.
Anita Kobylińska: Karim Benzema. W Bundeslidze Lewandowski nie miał sobie równych, bo i z Bayernem niewiele drużyn jest w stanie rywalizować jak równy z równym. W Hiszpanii przewiduję, że może czekać na Roberta przysłowiowy kubeł zimnej wody.
Strzelał zapewne nadal będzie sporo, więc i różnica w liczbie strzelonych goli pomiędzy Francuzem a Polakiem będzie mniejsza niż ta pomiędzy Benzemą a resztą w ubiegłym sezonie. Nie zmienia to jednak faktu, że ta rywalizacja będzie kąskiem, na który czekali nie tylko kibice, ale i sama LaLiga od momentu odejścia Cristiano Ronaldo do Serie A.
Benat Baretto: Powiem krótko, Karim Benzema. Wygra Złotą Piłkę i kolejny raz będzie najlepszym strzelcem w La Liga.
3. Kto zostanie najlepszym asystentem La Liga?
Cezary Wilk: Nie mam przekonania do Dembele, że będzie w stanie na przestrzeni całego sezonu utrzymać wysoką, równą formę. Myślę, że świetnie w tej roli odnajdzie się Pedri. Jestem jego ogromnym zwolennikiem i mam nadzieję, że te wielkie transfery nie zablokują jego rozwoju. Liczę na to, że będzie notował zdecydowanie lepsze liczby.
Anita Kobylińska: Myślę, że Dembele i Benzema pozostaną w czołówce. Z tej dwójki obstawiam piłkarza Barcelony, który będzie chciał na wszelkie sposoby udowodnić, że ta dobrze zrobiła zatrzymując go. I choć sam strzelać też lubi, z przodu będzie miał zawodnika, któremu ciężko się oprzeć i nie podać.
Benat Baretto: Myślę, że będzie to Ousmane Dembele. Poprzednie pół roku miał naprawdę wyśmienite. Jeśli ominą go kontuzje, to będzie niezwykle ważnym zawodnikiem dla Xaviego.
4. Jak daleko zajdzie FC Barcelona w rozgrywkach Ligi Mistrzów?
Cezary Wilk: Gdybyśmy spojrzeli jedynie na kartkę z nazwiskami piłkarzy, których posiada Xavi do swojej dyspozycji, to celem Barcelony musi być wygranie Ligi Mistrzów. Tu już nie możemy mówić o szansach, nadziejach, ale trzeba otwarcie przyznać, że naszym celem są trofea. Myślę, że ostatecznie zatrzymają się na etapie ćwierćfinału lub półfinału.
Anita Kobylińska: Powiedzmy, że minimum, jakie jestem w stanie sobie wyobrazić, to ćwierćfinał, a i realny moim zdaniem jest półfinał. Myślę, że po ostatnich dwóch sezonach - kolejno 1/8 i faza grupowa - będzie to satysfakcjonujące osiągniecie.
Benat Baretto: Moim zdaniem będzie to ćwierćfinał.
5. Który zespół będzie pozytywną niespodzianką w La Liga?
Cezary Wilk: Nie postawię na beniaminka. Moim wyborem będzie Getafe. Ten zespół zawsze miał problem z ofensywnym, ciekawym futbolem. Patrząc na ich transfery, są to wszystko zawodnicy, którzy starają się grać do przodu, kreować grę. W trakcie poprzedniego sezonu zmienił się także trener.
Quiqe Sanches Flores dał tej drużynie w poprzednim roku nowe życie. Hiszpan poprowadził Getafe do spokojnego utrzymania w La Lidze. Wydaje mi się, że ta tendencja może być kontynuowana, szczególnie gdy spojrzymy na te wszystkie ciekawe transfery do klubu.
Anita Kobylińska: Villarreal - choć nie wiem, czy na tym etapie będzie jeszcze można mówić o niespodziance. Po wygranej Lidze Europy w 2021, drużyna Unaia Emery'ego zawędrowała do półfinału Ligi Mistrzów, eliminując po drodze Juventus i Bayern.
Mam wrażenie, że w ubiegłym sezonie jeszcze nie do końca opanowali grę "na dwa fronty", która trwała prawie do samego końca, na czym ucierpiała pozycja w lidze. Wtedy można było to jeszcze usprawiedliwiać niewielkim doświadczenie w Europie. Teraz nie ma już wymówek — Top 4 i za rok powrót do Ligi Mistrzów
Benat Baretto: Moim zdaniem będzie to Osasuna. Nie awansują wprawdzie do europejskich pucharów, ale uplasują się w okolicach miejsc gwarantujących grę w Europie. Stawiam na pozycję między 8 a 10.
6. Który zespół będzie negatywną niespodzianką w La Liga?
Cezary Wilk: Moim wyborem będzie jeden z dwóch zespołów. Sevilla straciła filary swojej defensywy. Sukces Sevilli Lopeteguiego oparty był na bardzo dobrej defensywie. Teraz może pojawić się duży problem, jeśli Sevilla nie zabezpieczy tej pozycji do końca okienka transferowego.
Drugim wyborem musiała być Valencia. Myślę, że dopóki nie zmieni się tam właściciel to co sezon będziemy o niej mówić w tym kontekście. Pozbyli się swojej największej gwiazdy w ofensywie, czyli Goncalo Guedesa. Dodatkowo jest trener Gattuso, który wchodzi na bardzo trudny teren.
Anita Kobylińska: Sevilla FC. W moich oczach to od lat drużyna, która powinna walczyć nie o Top 4, a o zwycięstwo, przełamując hegemonię Realu, Barcelony i Atlético. Ale jeśli nie udało się z Unaiem Emerym, przy równoległych triumfach w Lidze Europy, to z Julenem Lopeteguim tym bardziej będzie o to trudno.
Benat Baretto: Nie mam wątpliwości, że będzie to Valencia CF. Uważam, że nie mają dobrego zespołu. Sprzedali jedną ze swoich największych gwiazd (Goncalo Guedesa przyp. red.). Dodatkowo ich trenerem będzie Gennaro Gattuso, który nigdy nie prowadził żadnej drużyny w La Liga.
FC Barcelona swój pierwszy mecz sezonu zaplanowany ma na sobotę 13 sierpnia. "Blaugrana" zmierzy się z Rayo Vallecano. Z kolei Real Madryt sezon rozpocznie 14 sierpnia wyjazdowym starciem z UD Almeria. Głodne tytułów Atletico do gry wejdzie w poniedziałek 15 sierpnia meczem z Getafe CF.
Rafał Sierhej, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz też:
Mistrzostwa Świata w Katarze rozpoczną się wcześniej!
Oficjalnie: kolejny transfer Juventusu. Kibice na to czekali