Piastowi "zabrakło jaj" - wypowiedzi po meczu Korona Kielce - Piast Gliwice

- Mówię to z przykrością, ale udowodniliśmy sobie, że jesteśmy drużyną, którą stać jedynie na walkę o utrzymanie - powiedział na pomeczowej konferencji trener Piasta, Dariusz Fornalak. Jego zespół wygrywając 2:0 dał sobie wbić 3 bramki i ostatecznie przegrał spotkanie.

Artur Wiśniewski
Artur Wiśniewski

Dariusz Fornalak (trener Piasta Gliwice): Już trochę ochłonąłem po tym meczu, dlatego moja ocena będzie bardziej wyważona. Żeby grać na poziomie ekstraklasy to trzeba mieć jaja. Niestety niektórym moim zawodnikom tego właśnie zabrakło. Mówię to z przykrością, ale udowodniliśmy sobie, że jesteśmy drużyną, którą stać jedynie na walkę o utrzymanie. Gratuluję Koronie determinacji w dążeniu do celu, która nagrodzona została trzema punktami.

Marek Motyka (trener Korony Kielce): Dziękuję za ciepłe słowa od trenera gości, który przeżył dzisiaj prawdziwe wzloty i upadki. W pierwszej połowie to my byliśmy w totalnym dołku, ale po przerwie tak się wszystko poprzewracało, że chyba obaj byliśmy blisko stanu zawałowego. W przerwie w szatni powiedzieliśmy sobie parę ostrych słów i wyjaśniliśmy, co robiliśmy źle. Daliśmy się zaskoczyć bardzo przypadkową bramką. Optycznie wydawało się, że mamy przewagę, ale tak naprawdę nie graliśmy nic. Nie istniały skrzydła, środek był chaotyczny i niedokładny. Napastników nie było, obrońcy gdy włączali się do akcji, nie tworzyli żadnego zagrożenia. Dopiero w drugiej połowie, gdy strzeliliśmy kontaktową bramkę to zaczęliśmy grać swoje. Na szczęście nasza determinacja dostała nagrodzona. Przeżywaliśmy trudny moment kiedy Hernani schodził z boiska. Prawdopodobnie ma on uszkodzony obojczyk. Musieliśmy grać na trzech obrońców, czym strasznie zaryzykowaliśmy. Nie było jednak nic do stracenia, bo ciągle przegrywaliśmy. Trzeba było iść vabank. Jestem szczęśliwy, że z tak trudnej sytuacji zdołaliśmy się podnieść. Bardzo dziękuję chłopakom za ten mecz. Pokazali charakter i udowodnili, że warto inwestować w tę drużynę. Przeżyjemy jeszcze nie jeden piękny mecz na tym stadionie.

Jacek Kiełb (zawodnik Korony): Nie przypominam sobie, byśmy mieli kiedykolwiek takie spotkanie, które przegrywalibyśmy 0:2, a wyciągnęli wynik na 3:2. Bramka Ediego bardzo dodała nam skrzydeł. Ten zawodnik to 80% Korony. Niejednokrotnie wygrywał nam mecze. Cieszę się, że teraz możemy dopisać sobie 3 punkty do naszego dorobku. Poczujemy się pewniej.

Paweł Sobolewski (zawodnik Korony): Nawet nie zwróciłem uwagi na to, że kibice nie wspierali nas w pierwszej połowie. Ale teraz rzeczywiście sobie to uświadamiam. Ja staram się jednak w pełni skupiać tylko na tym, co dzieje się na boisku. Reszta mnie za bardzo nie interesuje. Dobrze, że udało nam się wygrać to spotkanie, bo z pewnością doda nam to wiary we własne możliwości.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×