W styczniu bieżącego roku 37-krotny reprezentant Anglii przeszedł z Tottenhamu Hotspur do Evertonu na zasadzie transferu definitywnego. Dele Alli miał być istotnym elementem w układance Franka Lamparda, lecz zanotował zaledwie 13 występów na poziomie Premier League.
Latem Everton dokonał wzmocnień, w efekcie 26-latek stracił miejsce w składzie. Piłkarz postanowił wyjechać z Anglii. W czwartek Alli zdał testy medyczne i udał się na roczne wypożyczenie do Besiktasu Stambuł. Turecki klub zapewnił sobie również opcję transferu definitywnego za osiem milionów euro.
- Po raz pierwszy będę grał poza Anglią. Szczerze mówiąc, czuję wielkie emocje od momentu przyjazdu do Stambułu. To będzie dla mnie nowe wyzwanie, nie mogę się doczekać. Chcę podziękować kibicom za dotychczasowe wsparcie. Mam nadzieję, że uda mi się ich uszczęśliwić i wspólnie odniesiemy sukces - skomentował w rozmowie z klubowymi mediami.
W sezonie 2020/21 Besiktas ostatni raz zdobył mistrzostwo Turcji. Po trzech seriach gier zespół Valeriena Ismaela znajduje się na najniższym stopniu podium w tabeli Super Lig.
Swego czasu Alli był kluczowym zawodnikiem Tottenhamu, jednak w ostatnich latach spuścił z tonu. 26-latek spróbuje odbudować formę nad Bosforem.
Czytaj także:
"Był traktowany jak śmieć". Dziennikarz stanowczo o Polaku
"Bajkowe zakończenie". Czesi w euforii po awansie Slavii Praga
ZOBACZ WIDEO: Wielka radość Lewandowskiego. "Dostał najwspanialsze, piłkarskie zabawki świata"