Nowy kapitan Lechii szczerze o sytuacji w drużynie. "Atmosfera nie jest idealna"

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Dusan Kuciak
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Dusan Kuciak

Dusan Kuciak kolejny raz został kapitanem Lechii Gdańsk. Podobnie było w 2018 roku, gdy pracę w klubie zaczynał Piotr Stokowiec. Wówczas Lechia spadła na przedostatnie miejsce w tabeli i do końca sezonu broniła się przed spadkiem.

Wtedy też były trzy przegrane z rzędu, choć sytuacja była zgoła odmienna. Drużyna Lechii Gdańsk była rozbita po wcześniejszym szkoleniowcu. Potrzebowała dużego wstrząsu. Trener Piotr Stokowiec nie zaczął pracy najlepiej, bo na "dzień dobry" przegrał trzy mecze: z Legią Warszawa, Lechem Poznań i Koroną Kielce. Przełamał się dopiero w czwartym spotkaniu, gdy doszło do derbów Trójmiasta.

We wspomnianym 2018 roku Lechia do ostatnich kolejek biła się o utrzymanie w lidze i ostatecznie misja została zakończona sukcesem.

Obecnie trudno wyrokować podobny scenariusz, bo jednak jesteśmy dopiero na początku sezonu 2022/23, natomiast sytuacja w zespole Lechii nie jest zbyt dobra. Po przegranej w Legnicy, gdański zespół po raz pierwszy w historii klubu spadł na ostatnie miejsce w stawce.

ZOBACZ WIDEO: To zmieniło się w Legii. "Jesteśmy zaskoczeni"

- Atmosfera nie jest idealna przez to, że nie wygrywamy. W momencie, gdy zaczniemy punktować, atmosfera automatycznie się poprawi. W ogóle nie chcę wracać do tego, co było w 2018 roku, bo wtedy byliśmy w dużo gorszych nastrojach. Moim zdaniem teraz nie grozi nam podobna sytuacja - ocenił nowy kapitan Lechii Dusan Kuciak.

I choć jest to bramkarz, to nie przeszkodzi mu to w ewentualnej interakcji z sędzią. - To nie będzie przeszkadzać. Jeśli będzie trzeba wywrzeć presję, to nawet z bramki jestem w stanie to zrobić - dodał Słowak.

Niemniej, przejął rolę kapitana zespołu w wyjątkowo trudnym momencie. Czasu na poprawę sytuacji w drużynie jest bardzo mało, bo już w środę Lechię czeka mecz z mistrzem Polski Lechem Poznań (godz. 20.30).

- Rzeczywiście moment nie jest idealny, ale byłbym daleki od nazywania tego kryzysem. Mamy przed sobą mecz z Lechem, do którego jesteśmy nastawieni na zwycięstwo. Wierzę, w zespół i jestem przekonany, że wyjdziemy z tego dołka. Nie uważam, że są potrzebne wielkie reakcje, ale jeśli będą konieczne, to jestem na to gotowy - powiedział Kuciak.

CZYTAJ TAKŻE:
"To jest jakiś skandal". Zamieszanie z transmisjami meczów Pucharu Polski
Marek Papszun komplementuje Pogoń. "To główny kandydat do mistrzostwa"

Źródło artykułu: