Aleksandar Vuković ma żal do Legii? "Zabolało mnie co innego"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković

Po sezonie 2021/2022 Aleksandar Vuković przestał być trenerem Legii Warszawa. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" serbski szkoleniowiec powiedział o tym, co nie spodobało mu się jeszcze przed samym opuszczeniem klubu ze stolicy Polski.

Miniony sezon nie należał do udanych dla Legii Warszawa, która przez pewien czas znajdowała się nawet w strefie spadkowej PKO Ekstraklasy. Dopiero, gdy drużynę przejął Aleksandar Vuković, ta zaczęła osiągać nieco lepsze wyniki.

Jeszcze przed zakończeniem rozgrywek dyrektor sportowy Jacek Zieliński poinformował serbskiego szkoleniowca, że jego przygoda z klubem wkrótce dobiegnie końca. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Vuković opowiedział o kulisach całej sytuacji.

Mimo że był już przygotowany na odejście, nie spodobał mu się pewien fakt. - Czytałem i słyszałem opinie, że w czerwcu przyjdzie Kosta Runjaić, więc w pewnym momencie zapytałem, czy jest coś na rzeczy, czy powinienem o czymś wiedzieć. Byłem przygotowany na rozstanie z Legią - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO: Ledwo zaczęli mecz. Gol stadiony świata

- Zabolało mnie co innego: sugerowanie, że mógłbym źle zareagować na wiadomość o rozstaniu, co rzekomo mogłoby wpłynąć na moją pracę w Legii. Nigdy nie działałem na jej szkodę. Moje decyzje zawsze były w zgodzie z interesem klubu - dodał.

Od kilku miesięcy Aleksandar Vuković nie pracuje jako szkoleniowiec. Na brak ofert nie może jednak narzekać, bowiem już po odejściu z Legii Warszawa prowadził rozmowy z takimi klubami jak węgierskie Zalaegerszegi TEF czy cypryjskim Anorthosis.

Odrzucił nawet ofertę od Partizana Belgrad, którego jest wychowankiem. - To klub bliski mojemu sercu i to się nie zmieni. Przyjąć ofertę to jedno, a sprostać wymaganiom i oczekiwaniom - drugie. Nie pomyliłem się, nie przyjmując propozycji. Trener, którego wtedy zatrudniono, już tam nie pracuje - podsumował.

Zobacz też:
Thomas Tuchel bez klubu
To nie był tylko telewizyjny żart. Ujawniamy prawdę po latach

Źródło artykułu: