Kanji Okunuki katem Korony Kielce

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu (z pierwszym planie): Dalibor Takac (z lewej) i Robert Radok (z prawej)
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu (z pierwszym planie): Dalibor Takac (z lewej) i Robert Radok (z prawej)

W 10. kolejce PKO Ekstraklasy 2022/2023 Górnik Zabrze, chociaż przegrywał z Koroną Kielce 0:1, ostatecznie za sprawą dubletu Japończyka Kanjiego Okunukiego zdołał odwrócić losy meczu i zwyciężył 2:1.

Zarówno Korona, jak i Górnik nie zachwycają w obecnym sezonie Ekstraklasy i trudno było wskazać faworyta niedzielnej konfrontacji w Kielcach.

Sam początek spotkania należał do kielczan, którzy mocno ruszyli do ataku. Najpierw niecelny strzał oddał Łukasz Sierpina, a po chwili płasko huknął Bartosz Śpiączka, lecz piłkę pewnie złapał Kevin Broll.

Taki obrót spraw podrażnił zabrzan, którzy starali się szybko odpowiedzieć na te groźne akcje gospodarzy. Jednakże futbolówka po zagraniach Kanjiego Okunukiego, Roberta Dadoka oraz Richarda Jensena nie wpadła do siatki.

ZOBACZ WIDEO: Niecodzienna decyzja Kownackiego. Co na to Michniewicz?!

W 16. minucie wynik rywalizacji zdołali otworzyć podopieczni Leszka Ojrzyńskiego. Wówczas Bartosz Śpiączka powalczył o piłkę przy linii końcowej i zgrał ją do Jakuba Łukowskiego, który mocnym uderzeniem pokonał Brolla.

Później gra była szarpana z obydwu stron. Pojawiło się sporo fauli, a nadto sędzia Damian Sylwestrzak musiał na kilka minut przerwać mecz, gdyż kibice na trybunach odpalili race i na murawie pojawił się dym.

Po wznowieniu batalii przewagę optyczną mieli zawodnicy prowadzeni przez trenera Bartoscha Gaula, którzy doprowadzili do remisu w doliczonym czasie gry pierwszej połowy za sprawą Kanjiego Okunukiego. Japończyk przeprowadził indywidualną akcję, a w jej końcowej fazie z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki.

Dzięki tej bramce Górnik Zabrze złapał wiatr w żagle i po zmianie zadał drugi cios. W 57. minucie Piotr Krawczyk wycofał piłkę do Okunukiego, który przymierzył wewnętrzną częścią stopy i skompletował dublet.

Po drugim golu Górnicy cofnęli się i czyhali na to, co zrobi ich rywal. Natomiast kielczanie próbowali zaatakować, ale robili to dość nieudolnie i nie potrafili zaskoczyć defensywy przeciwnika. Ostatecznie zabrzanie dowieźli to cenne zwycięstwo do końcowego gwizdka arbitra.

PKO Ekstraklasa, 10. kolejka:

Korona Kielce - Górnik Zabrze 1:2 (1:1)
1:0 - Jakub Łukowski 16'
1:1 - Kanji Okunuki 45+1'
1:2 - Kanji Okunuki 57'

Składy:

Korona Kielce: Konrad Forenc - Adrian Danek, Mario Zebić, Miłosz Trojak, Sasa Balić, Łukasz Sierpina (77' Jewgienij Szykawka) - Jacek Podgórski (46' Dawid Błanik), Oskar Sewerzyński (65' Adam Deja), Dalibor Takac (65' Marcin Szpakowski), Jakub Łukowski (66' Luka Zarandia) - Bartosz Śpiączka.

Górnik Zabrze: Kevin Broll - Kryspin Szcześniak, Jonatan Kotzke, Richard Jensen - Paweł Olkowski (76' Norbert Wojtuszek), Blaz Vrhovec (76' Lukas Podolski), Jean Mvondo (65' Aleksander Paluszek), Erik Janza - Robert Dadok, Kanji Okunuki (81' Robin Kamber) - Piotr Krawczyk (81' Szymon Włodarczyk).

Żółte kartki: Sasa Balić, Adam Deja, Miłosz Trojak (Korona Kielce) oraz Erik Janza, Aleksander Paluszek (Górnik Zabrze).

Sędziował: Damian Sylwestrzak.

Widzów: 10 615.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Raków Częstochowa 34 23 6 5 63:24 75
2 Legia Warszawa 34 19 9 6 57:37 66
3 Lech Poznań 34 17 10 7 51:29 61
4 Pogoń Szczecin 34 17 9 8 57:46 60
5 Piast Gliwice 34 15 8 11 40:31 53
6 Górnik Zabrze 34 13 9 12 45:43 48
7 Cracovia 34 12 10 12 41:35 46
8 Warta Poznań 34 12 9 13 37:35 45
9 KGHM Zagłębie Lubin 34 12 9 13 35:44 45
10 Radomiak Radom 34 12 8 14 34:41 44
11 Stal Mielec 34 11 10 13 36:40 43
12 Jagiellonia Białystok 34 9 14 11 48:49 41
13 Korona Kielce 34 11 8 15 39:48 41
14 Widzew Łódź 34 11 8 15 38:47 41
15 Śląsk Wrocław 34 9 11 14 35:48 38
16 Wisła Płock 34 10 7 17 41:50 37
17 Lechia Gdańsk 34 8 6 20 28:56 30
18 Miedź Legnica 34 4 11 19 33:55 23

Czytaj też:
-> Lukas Podolski spotkał się z Ministrem Sportu i Turystyki
-> Szczegółowy terminarz 14. kolejki PKO Ekstraklasy. Znamy termin hitu Legia Warszawa - Pogoń Szczecin

Źródło artykułu: