Nieco ponad rok temu (26 września 2021 r. przyp. red.) Nicola Zalewski zadebiutował w AS Roma prowadzonej przez Jose Mourinho. Od meczu z Lazio Rzym w szóstej kolejce poprzedniego sezonu minęło trochę czasu, zanim Polak ugruntował swoją pozycję w składzie.
Dokładniej możemy spokojnie mówić o tym, że Zalewski na stałe stał się piłkarzem pierwszego składu od 19 lutego 2022 roku. Wówczas Polak zagrał 45 minut przeciwko Hellas Werona w Serie A.
Jego występ był na tyle udany, że Mourinho na dobre zaufał reprezentantowi Polski i postawił na niego na pozycji lewego wahadłowego. Obserwatorzy uważają jednak, że 20-latek mógłby czuć się jeszcze lepiej w środku pola. O tę kwestię został zapytany Portugalczyk na konferencji prasowej przed meczem Ligi Europy z Betisem Sevilla.
ZOBACZ WIDEO: Kto jest wygranym zgrupowania? "On w końcu czuł się mocny"
- Zalewski wie, jak grać na kilku pozycjach, stał się wszechstronnym piłkarzem. Bardzo dobrze radzi sobie na boku, gra tam także w reprezentacji - mocnej reprezentacji. Myślę, że czuje się na tej pozycji komfortowo, a dzięki temu, jak gra dobrze czuje się też drużyna - odpowiedział szkoleniowiec.
To nie był jednak koniec pochwał dla Nicoli. Mourinho został zapytany o nieobecność Zalewskiego w poprzednim meczu ligowym. - On jest bardzo ważnym piłkarzem dla nas. Nieważne, czy zaczyna mecz w pierwszym składzie. Jest niezwykle istotny - dodał doświadczony trener.
Dotychczas Polak w barwach rzymskiego klubu wystąpił łącznie w 32 meczach pierwszego zespołu. W tym czasie udało mu się zanotować trzy asysty, wciąż czeka na pierwszego gola.
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol