Oczywiście nawet nie zakładam scenariusza, w którym nasza kadra nie pojawi się na kolejnym Euro (2024). Z grupy kwalifikacyjnej na najbliższy turniej wychodzą dwa zespoły, a nasza drużyna powalczy o awans z Czechami, Albanią, Wyspami Owczymi i Mołdawią.
W tym gronie możemy poczuć się tak, jak rywale w pierwszej dywizji Ligi Narodów, gdy trafiali na naszą reprezentację. Możemy wrzucić rywala na karuzelę, jak robili to z nami Belgowie czy Holendrzy wygrywając 6:1 i 2:0. Mamy na tyle solidny zespół, by powiedzieć, że z tej grupy po prostu nie da się nie awansować.
Co jak co, ale w spotkaniach z europejskimi średniakami czujemy się jak ryba w wodzie. Wystarczą aspekty, z których polska drużyna jest znana: charakter, gra szybkim atakiem i przede wszystkim - błysk jednostki, najczęściej Roberta Lewandowskiego. Tak przez ostatnie sześć lat przechodziliśmy eliminacje bez większych kłopotów (wyjątkiem były baraże o tegoroczny mundial).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ to zrobił! Ten film ma ponad 800 tys. wyświetleń
Powinny też zaprocentować ostatnie lata. Od mistrzostw świata w Rosji nasza kadra mierzyła się z europejskimi potentatami. Dzięki Lidze Narodów zostaliśmy wpuszczeni na salony. Dostaliśmy surowe lekcje od Włochów, Holendrów czy Belgów. Mierzyliśmy się też z Portugalią. Kilka spotkań udało się zremisować, niektóre Polacy przegrali z kretesem (0:2 z Włochami, 1:6 z Belgią, 0:2 z Holandią), ale to dobrze - lepiej uczyć się od najlepszych, niż zamazywać faktyczny obraz polskiej piłki.
A zakrzywiały go mecze w eliminacjach do dużych turniejów z takimi rywalami jak Szkocja, Armenia, Izrael czy Albania. Włosi za kadencji Jerzego Brzęczka wręcz nas ośmieszali - polscy piłkarze mieli problem z wymianą kilku podań już pod własną bramką. Belgowie niedawno strzelili nam sześć goli, a mogli dziesięć. Holendrzy pod względem dynamiki i techniki to w porównaniu do Biało-czerwonych - jak zetknięcie kolejki miejskiej z intercity.
Przez cztery lata Polacy grali z sześcioma reprezentacjami z pierwszej dziesiątki rankingu FIFA (do tego jeszcze z Anglią i Hiszpanią). Nie mierzyliśmy się jedynie z Brazylią, Danią i Francją. Z Argentyną nasza kadra zmierzy się już za ponad miesiąc w mistrzostwach świata w Katarze. Z kolei Meksyk jest tuż za topową "10" - na trzynastym miejscu. Wcześniej takie sprawdziany, poza nielicznymi wyjątkami, czekały na nas zazwyczaj podczas wielkich imprez.
Podczas losowania eliminacji Euro 2024 ominęły nas spotkania z najsilniejszymi drużynami. Reprezentacja Polski wylosowała taką grupę, że na Euro 2024 awansować musi. Inny wynik będzie skandalem i kompromitacją. Polscy kibice mogą powoli planować wakacje za dwa lata, odkładać na paliwo, bo na turniej będą mogli ruszyć własnymi samochodami. Turniej odbędzie się za ścianą - w Niemczech.
Wszystko jasne! Polska poznała rywali w eliminacjach Euro 2024