Chwile grozy byłego gwiazdora Bayernu. Zaczęło się, gdy wjechał do garażu

Getty Images / Geert van Erven/Orange Pictures/BSR Agency/ / Na zdjęciu: Mark van Bommel
Getty Images / Geert van Erven/Orange Pictures/BSR Agency/ / Na zdjęciu: Mark van Bommel

W środku nocy Mark van Bommel wjechał swoim Porsche do garażu podziemnego i zaczęły się sceny rodem z filmu sensacyjnego.

O sprawie poinformowali m.in. dziennikarze portalu nieuwsblad.be. W nocy z poniedziałku na wtorek w Antwerpii, około 1:30, Mark van Bommel wrócił swoim luksusowym autem do domu. W garażu podziemnym miał już na niego czekać złodziej, wyposażony w pistolet i latarkę.

Gdy były piłkarz Bayernu Monachium zobaczył uzbrojonego mężczyznę zaczął cofać swoim autem, uszkadzając bok innego samochodu. W drugim pojeździe włączył się alarm, co ostatecznie spłoszyło złodzieja. Celem mężczyzny najprawdopodobniej była kradzież Porsche Holendra.

- Nikt nie został ranny. Gdy policja przybyła na miejsce zdarzenia, podejrzanego już nie było - powiedział Wouter Bruyns, rzecznik policji w Antwerpii, która prowadzi śledztwo. Według dziennikarzy nieuwsblad.be, Porsche van Bommela zostało zatrzymane, by sprawdzić czy nie został zamontowany w nim nadajnik, śledzący ruch auta.

ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby zarobią na mundialu? "To duża kwota"

Holender karierę piłkarza zakończył w 2013 roku. Wcześniej z powodzeniem reprezentował barwy kilku klubów, m.in. Bayernu Monachium. W latach 2006-2011 rozegrał dla niemieckiej drużyny 122 spotkania, w których strzelił 11 goli.

Po zakończeniu kariery zawodniczej, zaczął pracować jako trener. Obecnie van Bommel prowadzi Royal Antwerp FC w belgijskiej ekstraklasie. Po 14 kolejkach jego zespół jest wiceliderem rozgrywek i traci 4 punkty do prowadzącego Genku.

Czytaj także:
Bayern nie musi się bać o premię za "Lewego"
Julian Nagelsmann docenia Barcelonę. "Ta drużyna zanotowała wielki postęp"

Komentarze (0)