Do momentu gola zdobytego przez Roberta Lewandowskiego mecz Valencia CF - FC Barcelona był rozgrywany w dosyć leniwym tempie. Nie dało się również zobaczyć większych emocji. Jednak decydujące trafienie Polaka wszystko zmieniło. Eskalacją tego była sytuacja z 96. minuty.
Robert Lewandowski przytomnie chciał zagrać na czas i przyblokował piłkę na aucie. To nie spodobało się zawodnikom gospodarzy. W szczególności Dimitri Foulquier nie wytrzymał ciśnienia i ruszył w kierunku Polaka.
Doszło do małej wymiany zdań pomiędzy zawodnikami. Aż w pewnym momencie Lewandowski delikatnie popchnął piłkarza z Gwadelupy. Foulquier nie pozostał dłużny i z impetem odepchnął Polaka. Siła tego była tak duża, że Lewandowski aż upadł na ziemię.
To spowodowało, że od razu doskoczyli do siebie zawodnicy obu drużyn. W szczególności Ferran Torres rzucił się w obronę polskiego napastnika. Po chwili udało się sędziom przerwać tę szamotaninę. Ukarani żółtymi kartkami zostali najaktywniejsi agresorzy, czyli wspomniani Foulquier, Torres oraz ponadto Samuel Castillejo.
Ostatecznie FC Barcelona wygrała z Valencią CF 1:0. Wszystko dzięki trafieniu Roberta Lewandowskiego, który umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców Primera Division. Polak ma obecnie niemal dwa razy więcej bramek niż drugi zawodnik w tym zestawieniu.
Zobacz także: Lewandowski zdominował ligę hiszpańską
Zobacz także: Eksperci zachwyceni Lewandowskim
ZOBACZ WIDEO: Dlatego Rafała Gikiewicza nie ma w kadrze. "Irytował"