Gdy w końcu udało się przełamać i pokonać Zagłębie Sosnowiec (2:1), Biała Gwiazda miała pójść za ciosem. Nic z tego jednak nie wyszło. Krakowianie zawiedli.
W piątkowy wieczór Wisła Kraków dominowała, raziła nieskutecznością i popełniała błędy. Na własnym stadionie przegrała 1:2 z Górnikiem Łęczna. Dla gości był to pierwszy komplet punktów w tym sezonie zdobyty w delegacji.
Więcej o meczu Wisły z Górnikiem znajdziesz tutaj -->> Płonne nadzieje Wisły Kraków. Biała Gwiazda dostała lekcję skuteczności
Fani zgromadzeni na trybunach stadionu im. Henryka Reymana nie zostawili na piłkarzach suchej nitki. "Co wy robicie, wy naszą Wisłę hańbicie!" - można było słyszeć pomiędzy gwizdami i obelgami.
ZOBACZ WIDEO: Zawieszenie Świerczoka. "Został potraktowany okrutnie"
Swoich podopiecznych bronić na konferencji prasowej próbował trener Radosław Sobolewski. - Przegrywamy 1:2 i to jest najważniejsze. Stworzyliśmy jednak bardzo dużo okazji i mogliśmy pokusić się o zwycięstwo - przyznał.
- Chwała chłopakom za to, że grali z pasją, zaangażowaniem, stwarzali sytuacje i dominowali przez niemal całe spotkanie. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów - dodał.
Sobolewski zwrócił też uwagę na statystyki. - Wyglądały miażdżąco na naszą korzyść - wspomniał, ale jednocześnie dodał, że najważniejszy jest jednak wynik końcowy. Ten nie był korzystny dla Wisły, a tego fani Białej Gwiazdy mają już dość.
Wisła, jako spadkowicz z PKO Ekstraklasy, przegrała już szósty mecz (z 17 rozegranych) na poziomie Fortuna I ligi i z dorobkiem 23 punktów zajmuje aktualnie 9. miejsce w ligowej tabeli. Do liderującej Puszczy Niepołomice traci 10 "oczek".
Kolejny ligowy mecz krakowianie rozegrają 13 listopada w Nowym Sączu z tamtejszą Sandecją. Wcześniej, bo 9 listopada, czeka ich starcie w 1/8 Pucharu Polski z Motorem Lublin.
Zobacz także:
Boniek rozprawia się z hejterami. Padły mocne słowa
Markus Soeder o "Lewym": Cieszę się, że odszedł