Jakub Kiwior przyćmiony przez rodaka. "Występ bez hańby, ale i bez sławy"

Getty Images / Marco Luzzani / Na zdjęciu: Jakub Kiwior (z prawej)
Getty Images / Marco Luzzani / Na zdjęciu: Jakub Kiwior (z prawej)

Spezia Calcio walczyła, ale nie dała rady urwać na wyjeździe punktów Milanowi (1:2). Na boisku pojawiło się trzech Polaków, a oczy wszystkich zwrócone były na Jakuba Kiwiora. Lepiej od niego spisał się jednak kto inny.

Faworytem spotkania był AC Milan, który trzy dni wcześniej zdeklasował w Lidze Mistrzów Red Bull Salzburg 4:0. "Rossoneri" rozpoczęli od mocnego uderzenia. Już w 21. minucie wynik otworzył Theo Hernandez.

Niespodziewanie goście wyrównali w drugiej połowie po trafieniu Daniela Maldiniego. Bartłomiej Drągowski robił, co mógł, aby uchronić swój zespół przed porażką, ale ostatecznie został pokonany przez Oliviera Giroud w 89. minucie.

To właśnie Drągowski był najlepszym Polakiem na boisku. Bramkarz przyćmił Jakuba Kiwiora, na którego zwrócone były oczy wszystkich - obrońca łączony jest bowiem z przejściem do Milanu. 36 minut na boisku spędził ponadto Arkadiusz Reca.

"Stał się bohaterem. Co najmniej pięć cudownych interwencji. Spezia pozostała w grze do końca, co jest całkowicie jego zasługą" - ocenił postawę Drągowskiego portal calciomercato.com.

ZOBACZ WIDEO: Zawieszenie Świerczoka. "Został potraktowany okrutnie"

"Uwaga skupiona na nim, biorąc pod uwagę zainteresowanie Milanu. Jego występ był bez hańby, ale i bez pochwał" - skomentowano grę Kiwiora.

W podobnym tonie wypowiedzieli się dziennikarze portalu tuttomercatoweb.com. Wzięli w obronę Drągowskiego, który - ich zdaniem - był bezradny przy golach Hernandeza i Giroud, potrafił także przetrwać oblężenie swojej bramki.

"Z jego strony były pewne niedoskonałości, które mogły mieć negatywne konsekwencje" - pisano o grze Kiwiora.

"To, że Spezia pozostawała tak długo w grze, to wyłącznie jego zasługa" - ocenił Drągowskiego włoski Eurosport.

Ponadto, zdaniem dziennikarzy, Arkadiusz Reca dał dobrą zmianę i spisał się lepiej niż Kelvin Amian, za którego pojawił się na boisku.

Aktualnie Spezia Calcio zajmuje 17. miejsce w tabeli Serie A z dorobkiem 9 punktów. Kolejny mecz drużyna Polaków rozegra już we wtorek, 8 listopada - u siebie z siódmym Udinese Calcio.

Czytaj także:
Jak Milik! Strzelił gola, szalał z radości. Zapomniał o jednym [WIDEO]
Marek Papszun po zwycięstwie 7:1. "Po raz kolejny drużyna przeszła do historii"

Komentarze (0)