Obecnie kapitanem FC Barcelony jest Sergio Busquets, a jego zastępcami kolejno Gerard Pique, Sergi Roberto i Jordi Alba. To jednak za kilka tygodni się zmieni. Busquets w czerwcu ma zakończyć karierę, a Pique poinformował o tym fakcie kilka dni temu. Wybory na nowego kapitana mają odbyć się dopiero po mistrzostwach świata.
Jak informuje "Sport", ma to być albo decyzja trenera Xaviego, albo tajne głosowanie piłkarzy. Wiadomo, że Sergi Roberto awansuje w hierarchii na drugie miejsce, Alba będzie na trzecim, a wybór dotyczyć będzie kapitana numer cztery.
Kto mógłby objąć tę zaszczytną rolę w zespole? "Naturalnym kandydatem wydaje się być Marc-Andre ter Stegen, ale Robert Lewandowski to także poważna opcja. Trzeba wziąć pod uwagę jego zaangażowanie. Polak byłby zachwycony" - relacjonuje "Sport".
ZOBACZ WIDEO: Fenomenalny gol Podolskiego, ostatnia prosta do mundialu, wielka seria Lewego przerwana - Z Pierwszej Piłki #25
Po sezonie z klubu mają odejść Busquets, Sergi i Alba. Kontrakt tego ostatniego ważny jest do 2024 roku, ale klub pracuje nad jego skróceniem. Wtedy akcje Roberta Lewandowskiego będą stać jeszcze wyżej. Biorąc pod uwagę, że jest najlepszym strzelcem i topową gwiazdą zespołu, niespodzianką byłoby, gdyby nie został doceniony przez kolegów.
Wszak w medialnych wypowiedziach wielu młodych piłkarzy Barcy podkreśla, jak wiele daje im współpraca z Lewandowskim. Polak podczas treningów udziela im cennych wskazówek, które mają poprawić ofensywną grę.
Nikt się tego nie spodziewał, ale Lewandowski okazał się idealnym liderem Barcelony na okres transformacji. Przypomnijmy, że dołączył do Dumy Katalonii w chwili, gdy klub na zdobycie mistrzostwa i wygranie Ligi Mistrzów czeka najdłużej w XXI wieku. Camp Nou to magiczne miejsce, ale bardziej przypominało ono ostatnio Stajnię Augiasza niż Eden.
Nie ma dziś w szatni Barcelony innego kandydata na kapitana. Piękny sen "Lewego" i polskich kibiców może przerwać tylko... powrót Messiego. Jeśli Argentyńczyk postawi na swoim, Laporta nie będzie miał innego wyboru jak tylko przyjąć go w domu. A wtedy opaska wyląduje na ramieniu siedmiokrotnego zdobywcy Złotej Piłki.
Czytaj także:
Wydawało się, że to koniec z Pique. A jednak nie?
Sensacja w meczu Realu. Tabela La Ligi