Kosta Runjaić nie czekał na dogrywkę w meczu Sandecja - Śląsk. Położył się spać

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kosta Runjaić
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Kosta Runjaić

Legia Warszawa zakończy rundę jesienną na drugim miejscu w tabeli, ale do prowadzącego Rakowa Częstochowa traci aż dziesięć punktów. We Wrocławiu legioniści postarają się o zmniejszenie tego dystansu.

W trakcie rundy jesiennej Legia Warszawa niejednokrotnie była krytykowana za swoją grę, natomiast jedno trzeba tej drużynie oddać - regularnie punktuje i praktycznie cały czas utrzymuje się w ligowej czołówce. Lepszy w tym momencie jest jedynie Raków Częstochowa, który mocno odjechał reszcie stawki i wydaje się nieosiągalny w tym sezonie.

Legia może zakończyć rok trzema ligowymi zwycięstwami z rzędu, a także awansem do kolejnej rundy Pucharu Polski. - W piłce nożnej liczy się ostatnie wrażenie. Jeśli ktoś wygra trzy mecze z rzędu, a potem przegra ostatni, to w pamięci zostanie ten ostatni. Dlatego mamy dużą motywację, by w ostatnim spotkaniu dać z siebie wszystko, pokazać dobrą grę. Żeby drużyna i kibice mogli mieć poczucie, że dokonaliśmy wielu rzeczy w tej rundzie, więcej niż oczekiwano na początku - mówił trener Kosta Runjaić na konferencji prasowej.

- Po ostatnim sezonie wcale nie było to takie oczywiste, że będziemy w czubie tabeli. Udało nam się to osiągnąć, ale kosztowało nas to dużo wysiłku. Zdajemy sobie sprawę, że nie możemy spoczywać na laurach i mieć poczucia, że jesteśmy wielcy, bo jesteśmy Legią, bo to bardzo szybko może obrócić się przeciwko nam - dodał szkoleniowiec Legii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie widzieliście. Jak on to zmieścił?!

Swój ostatni mecz jesienią Legia rozegra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. - Obejrzeliśmy grę Śląska i wiemy co nas czeka. Będziemy próbowali zrealizować swoją koncepcję gry bez oglądania się na przeciwnika. Po ostatnich tygodniach motywacja jest na bardzo wysokim poziomie. Chcemy jeszcze raz się sprężyć i zagrać dobrą piłkę, żeby można było udać się na krótkie, zasłużone urlopy z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku - przyznał trener Runjaić.

W środku tygodnia oba zespoły rywalizowały w Pucharze Polski. Legia awansowała po rzutach karnych, a Śląsk... prawdopodobnie też, choć akurat to spotkanie zakończyło się skandalem. - Oglądałem to spotkanie do 90. minuty, ale byłem tak zmęczony, że postanowiłem położyć się spać. Nie mogę się wypowiedzieć w sprawie incydentu, bo dostałem tę informację niedawno. Nie sądzę jednak, by miało to jakiś wpływ na naszą grę przeciwko klubowi z Wrocławia. W niedzielę chcemy rozwiązać wszystko na poziomie sportowym, potrzebujemy do tego mocnej mentalności i myślę, że będziemy mogli się nią wykazać na murawie - podsumował trener Runjaić.

Początek meczu Śląsk Wrocław - Legia Warszawa w niedzielę o godz. 17.30.

CZYTAJ TAKŻE:
Nie pojedzie na mundial?! Trener zabrał głos
Mecz z dodatkowym ciężarem. Piast chce przeskoczyć Lechię

Komentarze (0)