Przygotowania do mundialu w Katarze nie są spokojne dla reprezentacji Polski. W naszym zespole brakuje kilku kontuzjowanych zawodników, a ponadto Czesław Michniewicz przeprowadzi zaledwie sześć treningów przed meczem z Meksykiem. W międzyczasie w środę, 16 listopada Biało-Czerwoni rozegrają towarzyski mecz z Chile.
Organizacja tego spotkania również nie przebiega bezproblemowo. Wiemy już, że z powodu usterki oba zespoły nie zmierzą się ze sobą na PGE Narodowym w Warszawie. Z tego też powodu pojedynek ten odbędzie się na Stadionie Miejskim Legii Warszawa im. Marszałka J. Piłsudskiego.
Zmiana ta spowodowała, że sprzedane bilety straciły ważność, a wszystkie osoby otrzymały wydane pieniądze z powrotem. Przeprowadzona została nowa sprzedaż, która wywołała ogromną burzę. Już tylko pojedyncze sztuki w najdroższych sektorach były dostępne we wtorkowy poranek. Większość wejściówek wykupili jednak nie kibice, a firmy zajmujące się ich odsprzedażą po zawyżonej cenie. Fani rozpętali burzę wobec takiej procedery i trudno im się dziwić.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyjątkowe momenty Xaviego. Nie zabrakło Lewandowskiego
Rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski z całej sprawy tłumaczył się w rozmowie z "Super Expressem". Przebieg tej sprzedaży był taki a nie inny z powodu braku czasu na przeprowadzenie standardowej procedury, na którą nie było nawet możliwości. Ta co ciekawe również powoduje niezadowolenie wśród kibiców, głównie za sprawą dodatkowych opłat z tytułu wysyłki wejściówek. To jednak według Kwiatkowskiego powstrzymuje "koniki" przed wykupywaniem biletów, z czym mieli do czynienia w przeszłości.
W tej sprawie nie jest w stanie pomóc nawet prokuratura. Mimo zgłoszeń nieuczciwych procederów, sprawy były umarzane, ponieważ w tej sprawie poszkodowani byli tylko i wyłącznie kibice. Tylko oni mogą próbować coś wskórać w tej sprawie.
- Kupując bilet przez taką firmę, ten bilet nie znika w jej systemie. Może go kupić jeszcze wiele innych osób, a na mecz wejdzie tylko ta osoba, która przyjdzie na mecz z tym samym biletem i jako pierwsza zeskanuje kod kreskowy. Jedynie ta osoba, które przyjdzie na stadion z tym biletem i nie zdoła wejść na trybuny, jest poszkodowana i może złożyć wniosek o popełnieniu przestępstwa do prokuratury - tłumaczył Kwiatkowski.
Fani chcący nabyć wejściówki byli również niezadowoleni z powodu czasu rozpoczęcia sprzedaży. Ta miała wystartować we wtorkowy poranek, a tymczasem o godzinie 8:00 pozostały jedynie niechciane wejściówki z uwagi na cenę najdroższą z możliwych. Według Kwiatkowskiego żadna pora by tego nie zmieniła, bowiem dla takich firm nie robi to różnicy. - Trzeba to powiedzieć wprost - to są po prostu "koniki". Kiedyś stały pod stadionem i tam sprzedawały bilety, teraz robią to w internecie - ocenił rzecznik PZPN.
Spotkanie towarzyskie reprezentacji Polski z Chile zostało zaplanowane na 16 listopada (środa). Początek o 18:00.
Przeczytaj także:
Problemy finansowe PSG? Francuski gigant miał zaległości względem Mbappe
Ostatni mundial Neymara? Dosadne słowa gwiazdy Brazylii