Afera przed meczem Polaków! Jest komentarz z PZPN

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjeciu: reprezentacja Polski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjeciu: reprezentacja Polski

Nie brakuje problemów przed towarzyskim meczem Polska - Chile. Tym razem pojawiły się kłopoty z biletami związane z wymuszoną zmianą obiektu. Głos w tej sprawie zabrał rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski w rozmowie z "Super Expressem".

Przygotowania do mundialu w Katarze nie są spokojne dla reprezentacji Polski. W naszym zespole brakuje kilku kontuzjowanych zawodników, a ponadto Czesław Michniewicz przeprowadzi zaledwie sześć treningów przed meczem z Meksykiem. W międzyczasie w środę, 16 listopada Biało-Czerwoni rozegrają towarzyski mecz z Chile.

Organizacja tego spotkania również nie przebiega bezproblemowo. Wiemy już, że z powodu usterki oba zespoły nie zmierzą się ze sobą na PGE Narodowym w Warszawie. Z tego też powodu pojedynek ten odbędzie się na Stadionie Miejskim Legii Warszawa im. Marszałka J. Piłsudskiego.

Zmiana ta spowodowała, że sprzedane bilety straciły ważność, a wszystkie osoby otrzymały wydane pieniądze z powrotem. Przeprowadzona została nowa sprzedaż, która wywołała ogromną burzę. Już tylko pojedyncze sztuki w najdroższych sektorach były dostępne we wtorkowy poranek. Większość wejściówek wykupili jednak nie kibice, a firmy zajmujące się ich odsprzedażą po zawyżonej cenie. Fani rozpętali burzę wobec takiej procedery i trudno im się dziwić.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyjątkowe momenty Xaviego. Nie zabrakło Lewandowskiego

Rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski z całej sprawy tłumaczył się w rozmowie z "Super Expressem". Przebieg tej sprzedaży był taki a nie inny z powodu braku czasu na przeprowadzenie standardowej procedury, na którą nie było nawet możliwości. Ta co ciekawe również powoduje niezadowolenie wśród kibiców, głównie za sprawą dodatkowych opłat z tytułu wysyłki wejściówek. To jednak według Kwiatkowskiego powstrzymuje "koniki" przed wykupywaniem biletów, z czym mieli do czynienia w przeszłości.

W tej sprawie nie jest w stanie pomóc nawet prokuratura. Mimo zgłoszeń nieuczciwych procederów, sprawy były umarzane, ponieważ w tej sprawie poszkodowani byli tylko i wyłącznie kibice. Tylko oni mogą próbować coś wskórać w tej sprawie.

- Kupując bilet przez taką firmę, ten bilet nie znika w jej systemie. Może go kupić jeszcze wiele innych osób, a na mecz wejdzie tylko ta osoba, która przyjdzie na mecz z tym samym biletem i jako pierwsza zeskanuje kod kreskowy. Jedynie ta osoba, które przyjdzie na stadion z tym biletem i nie zdoła wejść na trybuny, jest poszkodowana i może złożyć wniosek o popełnieniu przestępstwa do prokuratury - tłumaczył Kwiatkowski.

Fani chcący nabyć wejściówki byli również niezadowoleni z powodu czasu rozpoczęcia sprzedaży. Ta miała wystartować we wtorkowy poranek, a tymczasem o godzinie 8:00 pozostały jedynie niechciane wejściówki z uwagi na cenę najdroższą z możliwych. Według Kwiatkowskiego żadna pora by tego nie zmieniła, bowiem dla takich firm nie robi to różnicy. - Trzeba to powiedzieć wprost - to są po prostu "koniki". Kiedyś stały pod stadionem i tam sprzedawały bilety, teraz robią to w internecie - ocenił rzecznik PZPN.

Spotkanie towarzyskie reprezentacji Polski z Chile zostało zaplanowane na 16 listopada (środa). Początek o 18:00.

Przeczytaj także:
Problemy finansowe PSG? Francuski gigant miał zaległości względem Mbappe
Ostatni mundial Neymara? Dosadne słowa gwiazdy Brazylii

Komentarze (4)
avatar
dArO00
15.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zamiast zwracać pieniądze...w czym był problem, żeby te bilety były "ważne" na innym stadionie w stolycy... paranoja...i lament bo firmy kupują by sprzedawać po zawyżonej cenie... NIE KUPUJEMY Czytaj całość
avatar
Ryszard Jankowski
15.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Masz problem nieuku 
avatar
mgr Kłodert Drewniakowski
15.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ooo i takie zdjęcia poproszę kadry a nie magistra