Z Kataru Piotr Koźmiński
W Katarze polscy piłkarze pojawią się dopiero w czwartek wieczorem, ale już od kilku dni na miejscu przebywa trzyosobowa grupa z PZPN, która dba o to, aby wszystko było gotowe na przyjazd reprezentacji.
Pięciogwiazdkowy Ezdan Palace Hotel, w którym zamieszka kadra, powstał w 2018 roku. Jest dużym obiektem, nie będzie więc na wyłączność dla Biało-Czerwonych. Polacy zajmą dla siebie jedno, bardzo mocno pilnowane piętro. Tam nikt niepowołany się nie przekradnie.
Wszystko było już sprawdzane wiele razy, ale przed przylotem ekipy Czesława Michniewicza jeszcze raz będzie kontrola antybombowa.
Co do logistyki, to zdecydowana część tego, co potrzebuje kadra, jest już na miejscu. Już jakiś czas temu z Polski wysłano tutaj 30 palet ze sprzętem. To było na przykład całe wyposażenie siłowni, która tradycyjnie budowana jest dla naszej drużyny tuż przy boisku treningowym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar błysnął geniuszem. Zrobił to jako jedyny
Taniej przywieźć z Polski niż kupić w Katarze
Patrząc z punktu widzenia ekonomii, bardziej opłacało się przetransportować sprzęt z Polski, niż kupować go tutaj, bo ceny w Katarze, również usług, są jak na nasze warunki wysokie. Podobnie było z kwestią... zasłonięcia części boiska treningowego. Tak na wszelki wypadek, aby niepowołane osoby nie mogły oglądać kluczowych fragmentów zajęć zespołu Michniewicza.
Początkowo plan zakładał, żeby zbudować coś na kształt sześciometrowej zasłony, która odcięłaby widok na boisko. Okazało się jednak, że gdyby skorzystać z pomocy katarskiego wykonawcy, to rachunek dla PZPN byłby bardzo wysoki. Ostatecznie zdecydowano więc na ściągnięcie zasłony z Polski. To rozwiązanie okazało się dużo korzystniejsze ekonomicznie. Zasłona jest wysoka na trzy metry, ale spełnia swoje zadanie.
Znakiem rozpoznawczym trenera Michniewicza od lat jest korzystanie z drona do analizy treningów. Nie inaczej będzie w Katarze. PZPN zadbał bowiem o to, by uzyskać zgodę na użycie tego sprzętu na katarskim niebie.
Bez wieprzowiny i alkoholu
A czy polska kadra nie mogła czegoś wwieźć do Kataru? Podstawowe zakazy są dwa, w sumie obowiązujące wszystkich: nie można przywozić wieprzowiny i alkoholu. Większość tego typu obiektów w Katarze to tak zwane "dry hotels", czyli hotele, na terenie których nie jest prowadzona sprzedaż alkoholu, nie można też w nich konsumować tego typu napojów zakupionych na zewnątrz. Do takich też należy Ezdan Palace.
Natomiast co do samego jedzenia, to reprezentacja Polski nie transportowała praktycznie niczego z Warszawy. Jak usłyszeliśmy w PZPN, bagaż w samolocie, który odleci do Dohy, liczy 5 ton. Kadra jest załadowana "po korek" i na produkty żywnościowe nie byłoby już nawet miejsca. Wszystko będzie więc przygotowywane z miejscowych składników.
Niewykluczone natomiast, że pojawi się "mały catering". Na czym miałby polegać? Ano na tym, że restauracja "Polka", o której wspominaliśmy TUTAJ, miałaby dostarczać kadrze wyrabiane przez siebie pierogi. Dziennikarz WP SportoweFakty miał okazję ich spróbować i może zapewnić, że zasługują na najwyższą ocenę.
I jeszcze jedno, choć w tym momencie ten aspekt zapewne nie będzie zajmował kadrowiczów. Doha jest miejscem naszpikowanym niesamowitymi dziełami nowoczesnej architektury. Liczba wieżowców o finezyjnych kształtach jest ogromna i nie ogranicza się tylko do jednej dzielnicy. Tak naprawdę, jadąc przez całe miasto, cały czas się na nie natrafia.
Te wieżowce robią imponujące wrażenie
Jednym z tych, które robią największe wrażenie, są Katari Towers zbudowane w 2022 roku. Ten niezwykły budynek liczy 211 metrów wysokości, ma (jak widać na zdjęciu) niezwykły kształt, mieści dwa luksusowe hotele, apartamenty i powierzchnie biurowe. Można zakładać, że prędzej czy później albo kadrowicze dostaną wolny dzień i sami ruszą na zwiedzanie, albo nastąpi zorganizowany wyjazd. Na pewno Katari Towers i najbliższe okolice to jeden z obowiązkowych punktów takiej wycieczki.
***
Polska rozpocznie udział w mundialu w Katarze we wtorek meczem z Meksykiem. W drugiej kolejce Biało-Czerwoni zagrają z Arabią Saudyjską (26.11), a w trzeciej z Argentyną (30.11).
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Tego lepiej nie robić w Katarze. Błąd może słono kosztować
Juskowiak: Wynik lepszy niż gra