Sternik FIFA zaczął od płomiennego przemówienia, a później długo odpowiadał na pytania dziennikarzy, zgromadzonych licznie Qatar National Convention Centre. Infantino wystawił Katarowi prawdziwą laurkę, przekonując, że gospodarz MŚ dba o prawa pracowników migracyjnych, kobiet oraz osób LGBTQ+.
- Czuję się dziś Katarczykiem, Arabem, Afrykańczykiem, homoseksualistą, niepełnosprawnym, pracownikiem, który wyemigrował. Jestem synem pracownika emigracyjnego, moi rodzice pracowali ciężko w trudnych warunkach. Nie w Katarze, w Szwajcarii [...] Wiem, że jest sporo głosów krytycznych. Jestem dumny, że mam w swojej marynarce przypinkę FIFA - mówił działacz.
Katar jest krytykowany między innymi ze względu na dyskryminację osób homoseksualnych. - Mówiłem na ten temat już wiele razy: każdy jest tu mile widziany. To był nasz warunek postawiony Katarowi przy wyborze organizatora mundialu, a oni ten warunek spełniają [...] Co zamierzacie zrobić? Siedzieć w domach i mówić, jak źli są Katarczycy, ponieważ nie wolno publicznie okazywać, że jest się gejem? Oczywiście uważam, że powinno to być dozwolone, ale zmiany wymagają czasu - mówił Infantino.
Tuż po ostatnim pytaniu doszło do zaskakującej sytuacji - głos zabrał dyrektor FIFA ds. komunikacji, Brian Swanson.
- Chciałbym coś powiedzieć. Siedzę przed wami jako homoseksualista. To, że Gianni nim nie jest, nie znaczy, że go nie obchodzimy. FIFA dba o wszystkich. Jeśli Gianni tak mówi, to tak właśnie jest. Jesteśmy organizacją włączającą, mam wielu kolegów homoseksualistów. FIFA naprawdę dba o każdego - powiedział Swanson.
Z Kataru - Dariusz Faron, WP SportoweFakty.pl
Zobacz także:
Lewandowski mówi wprost przed Meksykiem. "Brakuje nam tego"
Boniek zareagował na słowa Krychowiaka
ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to