Czesław Michniewicz odpiera krytykę. "Zasłużyliśmy na nagrodę"

PAP/EPA / Friedemann Vogel / Czesław Michniewicz i Robert Lewandowski
PAP/EPA / Friedemann Vogel / Czesław Michniewicz i Robert Lewandowski

- W fazie grupowej broniliśmy dobrze i w nagrodę zagramy z Francją - mówi Czesław Michniewicz. Selekcjoner kadry dodaje, że w niedzielę nasza kadra zagra inaczej niż do tej pory.

[b]

Z Kataru Mateusz Skwierawski[/b]

Trener po raz koleiny odpierał zarzuty o słaby styl gry reprezentacji. - Ci, którzy nie grali w defensywie, już siedzą w domach. Taka była nasza taktyka na wyjście z grupy - mówi Czesław Michniewicz nawiązując do przykładów drużyn z Niemiec, Danii czy Belgii. - Mecz z Arabią zagraliśmy w ofensywie całkiem udanie. W spotkaniu z Argentyną przeciwnik nam na to nie pozwolił - tłumaczy. - Jedyna statystyka, którą uznaje, to wynik i miejsce w tabeli. Na inne nie zwracam uwagi - zapiera się selekcjoner.

Michniewicz sugeruje, że Polacy zagrają z Francją inaczej, odważniej. - Na błędy przeciwnika trzeba zapracować, ale jeżeli nie będziemy wywierali presji, to Francuzi nie będą ich popełniać - opowiada. - Ten mecz będzie zupełnie inny niż nasze wcześniejsze spotkania. Musimy odciąć się od tego, co było w grupie - mówi. - Teraz chcemy grać inaczej. Ranga tego spotkania jest wysoka, ale my się nie boimy - twierdzi.

"Zagramy inaczej"

Selekcjoner ma świadomość, że jest pod dużą presją i nie ma wielu zwolenników. - Przyzwyczaiłem się do krytyki. Wcześniej też miałem z nią do czynienia, ale może nie aż tak. Rodzina potrzebowała więcej czasu, by się z tym oswoić. Wiedziałem jednak, na co się piszę i jestem dumny z tego, że znalazłem się w tym miejscu - opowiada trener.

- Na poziomie reprezentacyjnym trzeba osiągać sukcesy, zdobywać trofea. Mistrzostwa świata są raz na cztery lata. Wychodze z założenia, że nie można dawać rywalom łatwych goli. My broniliśmy dobrze i w nagrodę zagramy z Francją - odpowiada trener.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski defensywnym napastnikiem? "Niemcy się z nas śmieją"

Michniewicz wrócił jeszcze do meczu z Argentyną (0:2). - Problemem było to, że w łatwych sytuacjach wybieraliśmy trudne rozwiązania. Z Argentyną nie wykorzystaliśmy połowy przechwytów - zauważa. - Francja gra wysoko, obrońcy są 30-35 metrów od pola karnego. Gole strzeliły jej Dania i Australia. Dlatego musimy wprowadzić napastnika w strefę, w której będzie zdobywał bramki - mówi.

Trenują karne

Michniewicz przyznał, że zawodnicy ćwiczą rzuty karne na treningach. - Na piątkowych zajęciach były nawet emocje, graliśmy o pieniądze, ale bramkarz nic nie zarobił - mówi. - Jeżeli doprowadzimy do karnych, to już będzie niespodzianka, ale wygrana z Francją to będzie sensacja - kończy selekcjoner.

Mecz Polska - Francja w 1/8 finału mistrzostw świata odbędzie się 4 grudnia o godzinie 16.00.

Dramat Niemców! To dzieje się po raz drugi!

Komentarze (37)
avatar
Czeslaw1
3.12.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mecze wygrywa drużyna, a nie pojedynczy piłkarz. Mecz wygrywa się grając pod bramką przeciwnika, a nie pod swoją bramką. Do podanej od partnera piłki wychodzi się naprzeciw , a nie stoi się i c Czytaj całość
avatar
umiarkowany optymista
3.12.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
panie Miśkiewicz jaka nagrodę?Chyba dwa kije pod brodę! Pańska bezczelność i zadufanie przekracza granice przyzwoitości , ale tej ostatniej masz pan w stopniu znikomym. 
avatar
Peter Michael
3.12.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To jest dno umiejętności intelektualnych i fizycznych nie żaden styl defensywny. Argentyna była spokojnie do ogrania. Trener dobry do wuefu w szkole 
avatar
Guy z Gisborne
3.12.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ale to żałosne. Najgorsze jest to, że on w to uwierzył 
avatar
Scorpion2007
3.12.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zachwycacie się razem z kadrą wyjściem z grupy a przed mistrzostwami to miał być plan minimum ,