Wiatr zmian. FIFA chwieje się w posadach
"Żeby rozwiązać problem, najpierw trzeba przyznać, że on istnieje". Kiedy Florentino Perez wypowiadał te słowa w październiku, nikt nie przypuszczał, że bardzo szybko wrócą ze zdwojoną siłą.
Krew na rękach
Żeby lepiej zrozumieć dyskusję o przesileniu, która się obecnie toczy, trzeba się cofnąć o dekadę, do momentu przyznania Katarowi praw do organizacji finałów mistrzostw świata. Cudowne wizje szejków rozbijały się bowiem o fakty. Wiele z futurystycznych stadionów, które oglądaliśmy na wizualizacjach nigdy nie powstało, natomiast raporty o codzienności prac na budowach, tych które jednak miały powstać - przerażała.
Tym zagadnieniom poświęcono jednak już wystarczająco wiele miejsca, a jak świat długi i szeroki, najlepsi dziennikarze śledczy ujawniali nie tylko kulisy ludzkich dramatów robotników pracujących w Katarze, ale także kuchnię tego jak w ogóle doszło do tego, że to właśnie ten mały kraj na Bliskim Wschodzie otrzymał możliwość organizacji najważniejszego piłkarskiego turnieju świata.
ZOBACZ WIDEO: Ekspert tłumaczy radość po odpadnięciu z mundialu. "Poprzednie spotkania nas załamały"Dziś po latach, na moment szczerości zdobył się nawet ten, który 2 grudnia 2010 roku wyciągał z koperty kartę z napisem "Katar", a więc Joseph Blatter. Były i całkowicie skompromitowany prezydent FIFA ujawnił podczas rozmowy z dziennikiem "Tages-Anzeiger", że wybór ten był pomyłką. - Katar otrzymał finalnie mundial dzięki czterem głosom Michela Platiniego i UEFA. Wszystko to pogrzebało plan przyznania turnieju Stanom Zjednoczonym. To był błąd - stwierdził.
Opaska i konferencja
O tym wszystkim już jednak wiedzieliśmy. Imprezy nikt jednak nie odwołał, a prawa Kataru jako organizatora mundialu były niepodważalne. Zanim jednak wybrzmiał pierwszy gwizdek w meczu Katar - Ekwador, FIFA zaczęła zaliczać wpadkę za wpadką.
Najpierw szerokim echem odbiła się kuriozalna wypowiedź prezydenta organizacji, Gianniego Infantino, który sprzeciwił się krytykowaniu Kataru, a swoją konferencję okrasił głośno cytowanymi słowami. - Dziś czuję się Katarczykiem. Dziś czuję się Arabem. Dziś czuję się Afrykaninem. Dziś czuję się gejem. Dziś czuję się niepełnosprawnym. Dziś czuję się robotnikiem-imigrantem - stwierdził, czym wywołał ogromne oburzenie opinii publicznej.
Jakby tego było mało, Infatino zaczął łajać krytykujących, wspominać winy Europy w kontekście imigrantów czy przyznał, że wie czym jest radzenie sobie z krytyką oraz hejtem, bo sam kiedyś był... rudy.
Za tym wszystkim poszła prawdziwa lawina. Wyłamanie się przez Katar z porozumienia o piciu alkoholu na stadionach, na które FIFA nie zareagowała mimo tego, że przecież jednym ze sponsorów turnieju jest wiodący producent piwa. W tym przypadku Infantino schował głowę w piasek, a gdy trzeba było wykazać się stanowczością w stosunku do reprezentacji, których kapitanowie zamierzali wyjść na mecze w tęczowych opaskach, które miały być symbolem wsparcia dla środowisk LGBT, to tu odwagi już nie zabrakło.
Federacje dostały ostrzeżenia, że tego typu praktyki będą karane żółtymi kartkami i finalnie pomysł specjalnych kapitańskich opasek odpuszczono.
Dość już tego
Niemcy przed swoimi spotkaniem z Japonią zdecydowali się co prawda na gest zakrytych ust, który miał jasne przesłanie - FIFA na usługach Katarczyków próbuje uciszyć nam wszystkim usta. Pytanie, czy finalnie nie przyniesie to zgoła odmiennego efektu?
Bardzo surowo ostatnie wydarzenia ocenili Duńczycy, którzy byli w gronie tych, którzy mieli wziąć udział w akcji "One Love". Szef Duńskiej Federacji Piłkarskiej uważa, że miarka się przebrała i niewykluczone, że już niedługo w futbolowej rodzinie dojdzie do rozłamu.Bardzo szybko do grona niezadowolonych dołączyli Norwegowie. Ich akurat na mundialu nie ma, co jednak nie oznacza, że ich złość jest mniejsza. - Nie mamy już pewności, czy Infantino jest właściwym liderem - powiedział Lise Klaveness, prezes norweskiej federacji, cytowany przez "NRK". - Popieramy stanowisko Duńczyków i uważamy, że ostatnie decyzja FIFA jedynie eskalują konflikt - zakończył.
Czy więc faktycznie w światowej federacji może dojść do rozłamu? Czy nieudana próba powołania do życia Superligi była jedynie pierwszym z wielu sygnałów, które finalnie doprowadzą do zmian w międzynarodowym futbolu?
Droga do tego wciąż daleka, bo chociaż Gianni Infantino traci poparcie Europy, to murem za nim wciąż stoją wszyscy jego mecenasi, od Kataru zaczynajac, a na Rosji - której krytyka tak bardzo nie chciała mu przejść przez gardło - kończąc. Nie ma już jednak wątpliwości, że organizacji o moralnie wątpliwej reputacji zaczęła się chwiać w posadach.
Grzegorz Garbacik
Wszystkie mecze obejrzysz na TVP 1 w Pilocie WP.
-
Darkmaster Zgłoś komentarz
Zlikwidować ta bandę złodziei -
Rache Zgłoś komentarz
Tu nie ma czego naprawiac.Taniej zrobic nowe. -
S. Sobieski Zgłoś komentarz
zakrywającym usta politykom z krajów którzy de facto byli kolonizatorami tych regionów. Nie można przez prawie dwa stulecia robić burdel w regionie i na koniec moralizować zakrywając się wolnością. Tak to nie działa. Oczywiście życzę mieszkańcom by ten region się jak najlepiej ucywilizował, natomiast faktycznie łysy losujący piłeczki ma troszkę racji. Akurat ci najbardziej krzyczący powinni zamilknąć. -
User1313 Zgłoś komentarz
Ten tzw. prezydent FIFA urodził się jako dziewczynka . -
zbych22 Zgłoś komentarz
Szalony redaktor SF pisze o moralności działaczy FIFA i całej organizacji gdy od dawien dawna wiadomo, że w tej grze nie chodzi o sport, jego etykę tylko o kasę. Dużą kasę. -
Krótki Film na YT Zgłoś komentarz
Niech sobie idzie do azji jak go tak tam lubią! A my swój związek założymy ;] parodia, która zobrazowana jest tutaj -
wężu Zgłoś komentarz
mecze. -
Jak Ty Zgłoś komentarz
Niemce? jak im putin pozwoli to sie postawia FIFA. a ze im nie pozwoli, to podwiną ohonek i wrocą do budy. -
WPjestglupie Zgłoś komentarz
razem wzięci. -
Dupa 999 Zgłoś komentarz
Toż to już z piłką nie ma nic wspólnego, to jest tylko pralnia pieniędzy i handel narkotykami. -
T1000 Zgłoś komentarz
Autonomia=korupcja -
MaxG Zgłoś komentarz
Ta cała fifa to jest jedno wielkie bagno z łysa pałą na czele. -
Emer Zgłoś komentarz
posadzili Blattera do pierdla?