Obrońca reprezentacji Polski wystąpił we wszystkim czterech meczach kadry na mundialu w Katarze w pełnym wymiarze czasowym. W poprzednim tygodniu toczył pojedynki z Leo Messim z Argentyny czy Kylianem Mbappe z Francji, a już w czwartek wybiegnie na boiska drugiej ligi włoskiej. Klub Kamila Glika, Benevento Calcio, zagra na wyjeździe z Parmą w rozgrywkach Serie B.
Część piłkarzy reprezentacji wróciła z Kataru do Polski w poniedziałek, inni z Doha wylecieli bezpośrednio na urlopy z rodzinami. Natomiast Glik dołączył do zespołu i trenował z nim we wtorek i środę przygotowując się do meczu.
Ukłon za pomoc
Piłkarz już podczas turnieju w Katarze zapowiadał, że jeszcze w tym roku zagra w Serie B i wróci do drużyny z marszu, od razu po mistrzostwach świata. Potwierdziliśmy u zawodnika, że będzie gotowy do gry w czwartek. Glik najpewniej rozpocznie mecz Benevento Calcio w pierwszym składzie.
ZOBACZ WIDEO: "Za wyjście z grupy i jedno zwycięstwo mamy dawać takie pieniądze?". Gorąca dyskusja o premii dla piłkarzy
Nasz obrońca chce się odwdzięczyć w klubie za to, że sztab szkoleniowy poszedł mu na rękę przed mundialem. Glik leczył uraz mięśniowy i mimo słabych wyników zespołu, dostał zgodę na spokojny powrót do zdrowia.
- Fizycznie czuje się dobrze. Pauzowałem w czterech spotkaniach w Benevento, mogłem wrócić po dwóch, ale super zachowali się w klubie. Pozwolili poczekać mi jeszcze 10 dni więcej, żebym miał pewność, że pojadę na mundial. Muszę za to im bardziej podziękować - komentował piłkarz po spotkaniu z Arabią Saudyjską.
Klub Polaka jest obecnie w fatalnej sytuacji. Zajmuje 17. miejsce dające baraże o pozostanie w drugiej lidze. Do końca tego roku Benevento ma do rozegrania jeszcze cztery spotkania.
Już na podium
Glik rozegrał na mistrzostwach świata swój setny mecz dla reprezentacji Polski (z Meksykiem). Piłkarz ma już w sumie 103 spotkania. Więcej meczów w kadrze od Glika mają tylko Jakub Błaszczykowski (108) i Robert Lewandowski (138).
Polska kadra wyszła z grupy na mundialu w Katarze, ale odpadła na etapie 1/8 z Francją (1:3).
PZPN i reprezentacja. "Działacze gaszą pożar benzyną" [OPINIA]