Trenerowi Grzegorzowi Wesołowskiemu nadal udaje się skutecznie mobilizować swoich podopiecznych mimo, że ci ciągle grają za darmo. W ostatnich dwóch meczach ŁKS zdobył komplet sześciu punktów mimo, że zawodnicy nie mają płacone od czterech miesięcy. Co gorsza nie widać perspektyw na poprawę sytuacji. Działacze twierdzą, że do dokończenia rundy jesiennej potrzebują miliona złotych. Trudno jednak wskazać podmiot, który miałby wyłożyć te pieniądze. Daniel Goszczyński przestał finansować piłkarską spółkę, a Grzegorz Klejman również przykręcił kurek z kasą.
Co gorsza w ŁKSie nie widać również perspektyw na poprawę sytuacji. Trener mobilizuje zawodników mimo, że ze strony działaczy nie padają żadne konkrety dotyczące spłaty zobowiązań. A jak przyznaje trener Wesołowski - dla niektórych piłkarzy brak płacy oznacza życiowy dramat. W ostatnim czasie na konto zawodników nie wpłynęły żadne pieniądze. Nie ma gwarancji, że nastąpi to w najbliższych dniach. Wesołowski podkreśla jednak, że dobrej gry ŁKSu nie należy wiązać ze spłatą zobowiązań.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.