Polacy go uwielbiali. Zdziwisz się, jak teraz wygląda

Getty Images /  Agence Zoom/Getty Images /  Andreas Goldberger pod koniec 2005 roku
Getty Images / Agence Zoom/Getty Images / Andreas Goldberger pod koniec 2005 roku

Andreas Goldberger w trakcie swojej pełnej sukcesów kariery skoczka narciarskiego był kojarzony z młodzieńczym wyglądem. W 52-letnim obecnie Austriaku ciężko dziś rozpoznać zawodnika, który kiedyś był jednym z ulubieńców kibiców.

W tym artykule dowiesz się o:

Andreas Goldberger na przełomie XX. i XXI. wieku był jedną z największych gwiazd skoków narciarskich. Wygrał 20 konkursów Pucharu Świata, trzykrotnie zdobywał też Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Na koncie ma m.in. złoty medal mistrzostw świata w drużynie i tytuł indywidualnego mistrza świata w lotach narciarskich. Sięgnął także po dwa brązowe medale igrzysk olimpijskich.

Goldberger na sportową emeryturę przeszedł w 2006 roku. Przez wiele lat występów na skoczniach jego znakiem charakterystycznym był młodzieńczy wygląd i niemal dziecinny, urzekający uśmiech.

Austriak zjednał sobie sympatię kibiców z całego świata. Uwielbiali go również Polacy. Popularny "Goldi" był zawsze ciepło witany podczas konkursów Pucharu Świata organizowanych w naszym kraju.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii

Dziś Goldberger ma już 52 lata. Austriaka spotkał niedawno dziennikarz TVP Sport Michał Chmielewski, który zamieścił w swoich mediach społecznościowych aktualne zdjęcie byłego skoczka.

"Goldi" co prawda nie przypomina już zawodnika, który lata temu zachwycał kibiców, jednak  dalej posiada ten sam szeroki uśmiech. Chmielewski informuje również, że jeden z synów Goldbergera może wkrótce pójść w ślady ojca.

"Goldi wytacza mocne działo w świat skoków narciarskich. Pochwalił się nagraniami jego dzieci, które właśnie biorą udział w konkursie w Saalfelden. I chociaż mają kołdry z Haalandem i Mbappe (wcześniej z Lewym!), to młodszy jest zajarany skakaniem. Czyli zdobywcę PŚ 2036/37 już znamy" - napisał dziennikarz.

Komentarze (0)