Z ziemi polskiej do włoskiej. Oto diamenty do oszlifowania

Getty Images /  Fabio Rossi/AS Roma / Na zdjęciu: Jordan Majchrzak
Getty Images / Fabio Rossi/AS Roma / Na zdjęciu: Jordan Majchrzak

Polscy piłkarze cieszą się bardzo dobrą renomą na Półwyspie Apenińskim. Z myślą o przyszłości czołowe włoskie kluby zaczęły sięgać po uzdolnionych graczy znad Wisły. Kto z nich może podążyć śladem Piotra Zielińskiego czy Wojciecha Szczęsnego?

Jeszcze kilkanaście lat temu przedstawiciele Serie A z reguły raczej niechętnie sięgali po zawodników występujących w PKO Ekstraklasie. Jako przykład może posłużyć 2007 rok - wyjątkiem był wówczas Radosław Matusiak, którego US Palermo pozyskało z GKS-u Bełchatów. Napastnik grywał jedynie epizodycznie we włoskiej elicie i już po jednej rundzie zwinął żagle.

Negatywny trend nagle się odwrócił. Młodzi gracze dużo zawdzięczają takim zawodnikom jak między innymi Piotr Zieliński, Wojciech Szczęsny, Kamil Glik czy Bartosz Bereszyński. Dzięki nim Włosi spoglądają w kierunku utalentowanych Polaków.

Serie A stała się ziemią obiecaną dla piłkarzy znad Wisły. Doszło do tego, że włoscy skauci penetrują polski rynek w poszukiwaniu talentów, a tamtejsze kluby kontraktują nastolatków.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu

Moda na piłkarzy z Polski

W ostatnim czasie zrobiło się głośno na temat Jordana Majchrzaka. Wypożyczony z Legii Warszawa napastnik został włączony przez Jose Mourinho do seniorskiej drużyny AS Roma i obejrzał z ławki rezerwowych spotkanie w ramach Serie A z Bologną (1:0). Niewykluczone, że klubowy kolega Nicoli Zalewskiego wkrótce otrzyma szansę gry od portugalskiego trenera.

Majchrzak nie jest zresztą jedynym Polakiem czekającym na swoją szansę w najwyższej klasie rozgrywkowej na Półwyspie Apenińskim. AC Milan słynie z promowania młodych zawodników i zapłacił Górnikowi Zabrze 700 tysięcy euro za transfer Dariusza Stalmacha. Niepełnoletni pomocnik miał za sobą tylko rundę w PKO Ekstraklasie, jednak mógł przebierać w atrakcyjnych propozycjach. Zdecydował się na przeprowadzkę do Mediolanu, gdzie na ten moment jest członkiem drużyny Primavery. Regularnie gra również w Lidze Młodzieżowej UEFA.

Z rywalem "zza miedzy" związało się dwóch młodzieżowych reprezentantów Polski. Działacze Interu Mediolan wypatrzyli Jana Żuberka i Tommaso Guercio. Obaj mają miejsce w zespole do lat 19, ale w grudniu zeszłego roku zostali wyróżnieni przez Simone Inzaghiego. Szkoleniowiec zaprosił ich na treningi pierwszej drużyny, co jest dobrym prognostykiem na przyszłości.

Jest kilka punktów wspólnych między wymienionym wcześniej Stalmachem a Iwo Kaczmarskim. Ten drugi także zgromadził kilka występów w polskiej elicie i został wykupiony za podobną sumę (około 700 tysięcy) z Rakowa Częstochowa. Młodzieżowy kadrowicz nieźle spisuje się w Primaverze, aczkolwiek jak dotąd tylko raz znalazł się w kadrze meczowej seniorów Empoli FC.

Być może w przyszłości następcą Wojciecha Szczęsnego między słupkami Juventusu zostanie Radosław Żelezny z rocznika 2006. We wrześniu "Stara Dama" sfinalizowała przeprowadzkę golkipera z FC Wrocław Academy i błyszczał formą podczas treningów w Turynie. "Baby Szczęsny" - taki przydomek zyskał obiecujący bramkarz. Kibice z Turynu zacierają ręce.

Zawodnik Unii Tarnów miał na stole oferty z ekstraklasowej Korony Kielce i Hellasu Werona. Wiktor Matyjewicz ostatecznie wybrał przenosiny do Włoch. Do Hellasu przeszedł na zasadzie wypożyczenia, więc pewnym zaskoczeniem mógł być fakt, że klub zgłosił go do rozgrywek Serie A. 18-letni obrońca najpierw musi udowodnić swoją wartość w Primaverze, jeśli marzy o występach w topowej europejskiej lidze.

Już otarli się o wielki futbol

Mateusz Praszelik jest w zupełnie innym momencie kariery aniżeli Matyjewicz. Ofensywny pomocnik ma przecież 22 lata na karku i od stycznia 2022 roku, gdy wylądował w Weronie, uzbierał jedynie dwa występy w lidze. W tym sezonie ogląda mecze Hellasu wyłącznie z pozycji rezerwowego. Dla Praszelika to ostatni dzwonek, by pokazać się z dobrej strony na treningach. W przeciwnym wypadku gracz najprawdopodobniej wróci do Śląska Wrocław.

Wydaje się, że tylko kwestią czasu jest, kiedy Kacper Urbański będzie ważnym ogniwem w zespole Bologni. Pod koniec sezonu 2020/21, mając 16 lat, zaliczył oficjalny debiut w koszulce w barwach "Rossoblu", zaś aktualnie jest kluczowym piłkarzem drużyny Primavery.  Według serwisu mondoprimavera.com, wychowanek Lechii Gdańsk był jednym z najlepszych zawodników młodzieżowych rozgrywek w minionym roku.

Hubert Idasiak zdążył poznać szatnię SSC Napoli z każdej strony. Bramkarz od kilkunastu miesięcy jest rezerwowym w ekipie Luciano Spallettiego i w dalszym ciągu czeka na debiut. Będzie o to niezwykle trudno, bo w tym momencie wyższe notowania u trenera neapolitańczyków mają choćby Alex Meret oraz Salvatore Sirigu. Idasiak musi zadowolić się trzecią pozycją w hierarchii.

Niedawno powiększyła się polska kolonia piłkarzy w Serie A. Dorian Ciężkowski w młodym wieku wyjechał do Włoch, zwiedził Hellas Werona i Taranto FC, aż przed dwoma laty wylądował z Cremonese. Był rezerwowym bramkarzem drużyny, która sensacyjnie wywalczyła awans do najwyższej ligi. Jego sytuacja się nie zmieniła. Ciężkowski może tylko przyglądać się grze kolegów w oczekiwaniu na pierwszy mecz na profesjonalnym poziomie.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj także:
Prosił Argentyńczyka o litość. Mistrz świata wspomina mecz z Polską
On by zostawił Michniewicza. Mocne słowa pod adresem piłkarzy

Komentarze (1)
avatar
k73
7.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pewnie też kwestia ceny. Młody Portugalczyk, Chorwat czy Bośniak są po prostu drożsi. Oczywiście też kwestia liczby piłkarzy, jesteśmy jednak dużym krajem.