Gwoździem do trumny byłego selekcjonera reprezentacji Polski i była tzw. afera premiowa. Drużyna pod wodzą Czesława Michniewicza zdołała awansować do fazy pucharowej mistrzostw świata, grając bardzo zachowawczo. Wraz z końcem 2022 roku 52-latek wypełnił swoją umowę i pożegnał się ze stanowiskiem.
Cezary Kulesza bierze pod uwagę zagranicznych kandydatów przy wyborze nowego selekcjonera. Według Adriana Mierzejewskiego, kierownictwo PZPN kontaktowało się ze szkoleniowcami pochodzącymi z Holandii. Starania federacji jednak spaliły na panewce.
- Wiem, że wiele CV trafiło do PZPN. Też nie wszyscy chcą przejąć naszą reprezentację. Są holenderscy trenerzy, którzy dostali telefon od związku, ale odmówili po obejrzeniu naszych spotkań. Nie wszyscy chcieliby pracować z Polską - podkreślił Mierzejewski w rozmowie z portalem sport.tvp.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu
Prezes Kulesza ma jeszcze dużo czasu na podjęcie decyzji w sprawie następcy Michniewicza. 24 marca drużyna narodowa rozpocznie zmagania w eliminacjach Euro 2024 i zmierzy się na wyjeździe z Czechami.
- Widząc nasze mecze w Katarze, niektórzy mogą stwierdzić, że ciężko nagle zacząć grać w piłkę, rozgrywać od tyłu i klepać jak Barcelona. Prezes Kulesza nie może się spieszyć z decyzją - uważa Mierzejewski.
Czytaj także:
"Cenię trenera Michniewicza". Reprezentant Polski zaskoczył
Zidane rozchwytywany. Dostał zaskakującą ofertę od uczestnika mundialu