W październiku zeszłego roku Steven Gerrard został zwolniony z Aston Villi po serii kiepskich wyników. Od tego czasu angielski szkoleniowiec pozostaje bez pracy. Sensacyjnie znalazł się w gronie kandydatów do objęcia fotela selekcjonera reprezentacji Polski, a informację na ten temat przekazał Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl.
Wieści te potwierdził "The Sun". Legenda Liverpoolu ma być poważnie brana pod uwagę przez władze PZPN. "Gerrard poważnie rozważa ofertę, a Polska jest gotowa rozwiązać wszelkie problemy. PZPN jest gotów zaoferować olbrzymią pensję" - czytamy.
Według Anglików, polscy działacze liczą na wzrost przychodów ze sponsoringu, jaki przyniesie zakontraktowanie byłego pomocnika Liverpoolu. Czy plan się ziści? Tego jeszcze nie wiadomo, bo wszystko leży w gestii Gerrarda. Ten do końca tygodnia ma podjąć decyzję o prowadzeniu dalszych negocjacji.
Na jakie pieniądze mógłby liczyć Gerrard? Michniewicz w roli selekcjonera zarabiał około 200 tysięcy złotych miesięcznie, ale nowy trener może liczyć na znacznie więcej. Mowa nawet o dwóch milionach euro rocznie, co może skusić największe trenerskie gwiazdy. W przeliczeniu to ponad 9,3 mln zł na rok.
Dodajmy, że byłby to rekordowy kontrakt w historii PZPN i znaczący wzrost wydatków na wypłatę dla selekcjonera. Ostatnio na dużą kasę mógł liczyć Paulo Sousa, który w ciągu jedenastu miesięcy na stanowisku selekcjonera zarobił 770 tys. euro, czyli ok. 3,5 mln zł.
Gerrard w Aston Villi współpracował z dwoma reprezentantami Polski: Janem Bednarkiem i Mattym Cashem. Zanim trener objął ten zespół, z sukcesami pracował w szkockim Rangers FC.
Według medialnych spekulacji, oprócz Gerrarda pod uwagę do objęcia funkcji selekcjonera reprezentacji Polski są Herve Renard i Vladimir Petković.
Czytaj także:
Sprawa nabiera tempa. Są nowe informacje ws. sensacyjnego kandydata na trenera Polaków
Śląsk Wrocław stracił zwycięstwo w końcówce
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu