FC Barcelona od kilku lat ma poważne problemy finansowe. Mimo to, kataloński klub decydował się na kolejne transfery, aktywując tzw. dźwignie finansowe. Sęk w tym, że Blaugrana nie może już tego robić. Musi liczyć na swoje przychody, m.in za grę w europejskich pucharach. Tutaj jednak Barca zawiodła, bowiem nie awansowała do kolejnej rundy Ligi Mistrzów, a koło nosa przeszło jej nawet 30 milionów euro.
Pod względem finansów Duma Katalonii stała się obiektem drwin i uszczypliwości. Wielokrotnie były wątpliwości czy nowo pozyskani piłkarze FC Barcelony będą mogli zostać zarejestrowani przez hiszpańską La Ligę, która mocno dba o finanse klubów.
Teraz kolejny problem pojawił się w przypadku Gaviego, młodego wychowanka FC Barcelony. Jak podkreślają hiszpańskie media, klub z Camp Nou nie przekracza już granic finansowego Fair Play, ale nie wygenerował odpowiednich oszczędności pod kątem przyszłego sezonu. Co to oznacza?
ZOBACZ WIDEO: On pierwszy informował o Santosie. Zdradza kulisy wyboru selekcjonera
W życie nie może wejść nowa umowa piłkarza, która uczyniłaby go oficjalnie zawodnikiem pierwszej drużyny, a także zapewniła mu sporą podwyżkę. Na ten moment wciąż obowiązuje go więc poprzedni kontrakt.
18-letni Gavi rozegrał w tym sezonie 26 spotkań dla FC Barcelony. Zanotował w nich pięć asyst i staje się coraz mocniejszym ogniwem w zespole Xaviego.
Problemy finansowe oznaczają, że zimą FC Barcelona nie będzie w stanie kupić żadnego nowego piłkarza.
Zobacz także:
Zaskakujące informacje nt. Zielińskiego. Napoli podjęło decyzję
Puchar Króla coraz bliżej Barcelony! Jeden cios na wagę wygranej