- Zagraniczny zawodnik, z zagranicznym paszportem, innym kolorem skóry, nie zagra tak długo, jak będę na tym stanowisku. Nie chcę, aby Bułgarów zastąpili zawodnicy z innych krajów. Niektóre kraje tak robią, ale dla mnie to zła praktyka - powiedział Georgi Iwanow w tamtejszych mediach.
Po tych słowach na dyrektora technicznego Bułgarskiego Związku Piłki Nożnej spadła ogromna krytyka. Jego wypowiedź skomentował także były kapitan reprezentacji Bułgarii Stilijan Petrow, który nie krył rozczarowania takim stanowiskiem Iwanowa.
- Jestem naprawdę zszokowany i zasmucony słowami dyrektora technicznego naszej federacji piłkarskiej, które potępiam z całą mocą. To, że ktoś może wierzyć w takie rzeczy, jest całkowicie błędnym spojrzeniem. Natomiast starszy przywódca organizacji z taką odpowiedzialnością i wpływami, który uważa, że takie dyskryminujące wypowiedzi są dopuszczalne, to szczyt absurdu - przyznał, cytowany przez "Daily Mail".
Wypowiedź Georgiego Iwanowa nie stawia w dobrym świetle Bułgarskiego Związku Piłki Nożnej. A przecież federacja w 2019 roku została oskarżona przez Unię Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA) o rasizm. Powodem były wyzwiska tamtejszych kibiców w trakcie spotkania eliminacji do Euro 2020 przeciwko Anglii.
Co ciekawe, ówczesny prezes związku Borisław Michajłow po głośnym incydencie podał się do dymisji. Jak widać Iwanow nie zwraca na to uwagi. W dodatku mimo wielu negatywnych komentarzy po jego słowach, ten cały czas podtrzymuje swoje stanowisko.
- Podtrzymuję swoje słowa, że moim życzeniem jest zobaczyć Bułgarię z bułgarskimi zawodnikami. Dopóki jestem dyrektorem, zagraniczny zawodnik, z zagranicznym paszportem, innym kolorem skóry, nie zagra - stwierdził na łamach "Balkan Insight".
Zobacz też:
Newcastle sięgnie głęboko do portfela. Olbrzymie pieniądza za młodego Anglika
Piotr Zieliński może stracić miejsce w składzie. Świetna forma konkurenta
ZOBACZ WIDEO: Fernando Santos nowym selekcjonerem! Duże zmiany w reprezentacji Polski? - Z Pierwszej Piłki #27 [CAŁOŚĆ]