Zabrakło sekund. Niebywały pech FC Barcelony
FC Barcelona robiła wszystko, aby na finiszu okna transferowego pozyskać Juliana Araujo. Meksykanin miał trafić na Camp Nou z Los Angeles Galaxy. Sęk w tym, że Duma Katalonii za późno wysłała dokumenty. Zabrakło... kilkunastu sekund.
21-letni defensor urodził się w Kalifornii. W przeszłości reprezentował Stany Zjednoczone na poziomie reprezentacji młodzieżowej, jednak w 2021 roku doszło do sporej zmiany w jego karierze. 9 grudnia zadebiutował już w dorosłej kadrze, lecz tym razem w barwach Meksyku. Rozegrał dotąd jedynie trzy spotkania dla "Trójkolorowych": przeciwko Chile (debiut), Panamie (3 lutego 2022 roku) oraz Surinamowi (12 czerwca).
Piłkarz miał kosztował cztery miliony euro, a kontrakt miał obowiązywać do 30 czerwca 2026 roku. Wszystko było dopięte niemal na ostatni guzik. Kluby wypracowały porozumienie, a Duma Katalonii ustaliła warunki indywidualnego kontraktu z piłkarzem.
ZOBACZ WIDEO: Tak może wyglądać kadra Santosa. Z nich zrezygnuje nowy selekcjoner?Pojawiły się jednak pewne komplikacje. Według dziennikarza Moia Lllorensa z ESPN, zabrakło kilkunastu sekund, by sfinalizować przenosiny Araujo do Barcelony.
Inni dziennikarze z Hiszpanii informują natomiast, że dokumentacja transferu Juliana Araujo została złożona mniej niż minutę za późno. FC Barcelona zapewnia jednak, że omówi w środę sprawę z FIFA.
Przypomnijmy, że oprócz Bellerina zimą z drużyną pożegnał się Memphis Depay, który został piłkarzem Atletico Madryt.
Zobacz także:
Największy transfer zimy stał się faktem. Chelsea w końcu dopięła swego
Sensacyjne informacje ws. Michniewicza. Do tego klubu może trafić
Mecze Barcelony z udziałem Lewandowskiego obejrzysz na żywo, online na kanałach Eleven Sports w Pilot WP!
-
PiSwyborca Zgłoś komentarz
Zastanawiam się , jakimi pieniędzmi zapłaciliby za ten transfer? Z drukarki ? Czy wirtualnymi? Barca to bankrut …