Środowy ligowy mecz z Betisem wcale nie był łatwy dla Barcelony, a emocji nie brakowało do końca. Ostatecznie jednak Duma Katalonii wygrała na wyjeździe 2:1 i jest zdecydowanym liderem tabeli.
Kibiców Barcy cieszą zresztą nie tylko trzy punkty, ale i udany powrót po trzech meczach zawieszenia Roberta Lewandowskiego. Polak zdobył bramkę na 2:0, walnie przyczyniając się do zwycięstwa.
I choć miał też w tym meczu słabsze chwile, to całokształt w jego wykonaniu oceniono bardzo pozytywnie. Takiego zdania jest też Moises Llorens, kataloński dziennikarz od lat zajmujący się Barceloną.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty: Jak oceniasz spotkanie z Betisem? Emocji nie brakowało.
Moises Llorens, dziennikarz ESPN, zajmujący się Barceloną: Na gorąco mogę powiedzieć, że to był jeden z najlepszych meczów Barcelony w tym sezonie. Zespół kontrolował spotkanie praktycznie cały czas, wyglądał bardzo solidnie, linia defensywna grała czujnie. Ter Stegen nie miał zbyt wiele pracy, co świadczy o poziomie gry w obronie. W pomocy też wszystko funkcjonowało jak trzeba. No i wrócił Lewandowskiego.
ZOBACZ WIDEO: Tego dawno nie było. Fernando Santos kompletnie zaskoczył
O to właśnie chciałem zapytać. Jak oceniasz ten powrót?
Mając Lewandowskiego z przodu, Barcelona znów może zastraszać rywali. Wtedy oni się bardziej boją. Robert daje dwie gwarancje: bramek i tego, że będzie paraliżował rywali. A co do jego oceny w tym meczu: widać było, że bardzo mu się chce, że jest aktywny, starał się schodzić głębiej i pomagać kolegom z pomocy, aby otworzyć korytarze z Rafinhą, Gavim i Balde.
Natomiast prawdą jest, że miał trochę problemów z kontrolą piłki. W kilku przypadkach nie bardzo potrafił ją opanować, tak żeby szybko oddać strzał. Ale ostatecznie oceniam go bardzo dobrze, strzelił przecież kluczowego gola w tym meczu. Jego powrót jest dla Barcelony czymś wspaniałym.
Mimo że Barcelona bez Roberta też wygrywała mecze.
Tak, ale Robert po prostu czyni ją jeszcze silniejszą. Dużo silniejszą. Gwarantuje gole, zaangażowanie i potężną dawkę doświadczenia na boisku. No, jest jedna różnica, gdy masz na boisku piłkarza światowej klasy w porównaniu z momentami, gdy go nie masz.
Barcelona cierpiała bez Roberta. OK, wygrała z Atletico Madryt, Getafe i Gironą, wszystko po 1:0. To bardzo cenne zwycięstwa, ale kosztowały zespół wiele sił. Również dlatego, że wysiłek, aby wygrać był większy, bo w składzie nie było Roberta. Choć wtedy "pojawili" się inni piłkarze, którzy pomogli. Jak Ansu Fati czy Fernan Torres.
Natomiast powrót Roberta, to jakby ktoś włożył ci nowe baterie. Te, które miałeś już były mocno wyeksploatowane, a w tym momencie dostajesz potężne "doładowanie". Tym doładowaniem jest Lewandowski.
Można powiedzieć, że Barcelona jest faworytem do wygrania ligi?
Trudne pytanie, bo do końca zostało mnóstwo spotkań. Ale jest prawdą, że wiele ciężkich wyjazdów Barcelona ma już za sobą. Poza Villarrealem, Bilbao i Espanyolem, grała już na boiskach najtrudniejszych rywali: Realu, Atletico Madryt, Valencii, Realu Sociedad, Sevilli, Betisu, Pampeluny, Mallorki. Poza Bernabeu, gdzie zagrała dość słabo, i tak mogła zremisować 2:2. Poza tym meczem, pozostałe "wyjazdy" wygrała.
To działa na jej korzyść, bo teraz tych wszystkich trudnych przeciwników będzie miała u siebie. A to są zespoły, które lubią grać piłką, nie zamykają się we własnym polu karnym. Dzięki temu Barcelonie może być w tych meczach łatwiej. Dlatego tak, uważam, że jest faworytem do zdobycia tytułu.
A ile goli może w tym premierowym sezonie strzelić Lewandowski?
Niech strzeli jak najwięcej! W tym momencie ma 14 w lidze, a przecież przed nim jeszcze praktycznie pół sezonu. Nie ma wątpliwości: świetnie wprowadził się do Barcelony. Klub jest super zadowolony z niego, kibice go kochają. Myślę, że o tym Robert przekona się jeszcze mocniej, gdy przyjdą trudniejsze momenty. Na razie jednak ten jego pobyt w klubie jest "słodki".
Fizycznie prezentuje się jak byk. I tylko szkoda, że nie przyszedł tu wcześniej. Oczywiście, Barcelona miała Messiego, ale gdyby do tego miała takiego środkowego napastnika, to urosłaby jeszcze bardziej i miałaby więcej trofeów na koncie.
Barcelona jest faworytem, gra skutecznie, wrócił Lewandowski. Ale może jest coś co cię w niej niepokoi?
Niepokoi mnie to, że choć z Betisem zaprezentowała się bardzo dobrze, to widać tendencję, że gdy cofnie się zbyt głęboko, to bardzo cierpi. To trzeba poprawić, choć zdaję sobie sprawę, że do tego potrzebny jest czas. Pamiętajmy, że trener jest od niedawna, w zespole jest sporo nowych twarzy, a grupa jest bardzo młoda.
Pedri, Gavi, czy Balde to są młodziaki, ale generalnie to bardzo dobra mieszanka. Barcelona, zwłaszcza z przodu, ma gigantyczny potencjał i wiele sposobów, jak rozegrać atak. Trzeba się natomiast skonsolidować z tyłu, zagrać kilka meczów z rzędu z przekonującymi zwycięstwami i wtedy będzie jeszcze lepiej. Myślę, że to tylko kwestia czasu i tak się właśnie stanie.
Rozmawiał Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty
Świetny powrót Lewandowskiego
To się może nie spodobać kibicom Barcelony