Wielu kibiców Realu Madryt spodziewało się wzmocnień już podczas zimowego okna transferowego. Bowiem gołym okiem było widać, że kadra Królewskich nie do końca jest przystosowana do rywalizowania na kilku frontach, a przecież na Santiago Bernabeu chodzi właśnie o to, aby do końca liczyć się w rywalizacji o wszelkie tytuły.
Wiele wskazuje na to, że batalia o mistrzostwo Hiszpanii będzie bardzo trudna, bo przewaga FC Barcelony jest już naprawdę duża. Jednak kolejne fronty są cały czas otwarte i fani myśleli, że zespół zostanie wzmocniony już w styczniu, aby móc skuteczniej rywalizować. Nic takiego nie miało miejsca i trzeba czekać do lata.
A plany transferowe na następne miesiące mogą być naprawdę pokaźne. Real interesuje się m.in. Judem Bellinghamem, a teraz angielskie media podają kolejne nazwisko. Według "The Sun" Los Blancos bacznie obserwują sytuację Joao Feliksa, który obecnie jest na wypożyczeniu w Chelsea.
ZOBACZ WIDEO: Ponad 20 milionów wyświetleń! Świat oszalał na punkcie bramki z Ekstraklasy!
Ale oczywiście Portugalczyk wciąż jest zawodnikiem Atletico Madryt i taki transfer z pewnością zbulwersowałby kibiców Los Colchoneros, dla których każdy gracz, który z ich klubu trafia do lokalnego rywala, jest zdrajcą. Także gdyby do takiego ruchu doszło, 23-latek raczej nie cieszyłby się zbyt dużym szacunkiem wśród fanów Atleti.
Według wspomnianego wyżej źródła, portugalskiego zawodnika bardzo lubi prezes Realu, Florentino Perez. Hiszpan widzi w wychowanku Benfiki Lizbona idealnego następcę Karima Benzemy, który oczywiście wciąż jest ważną postacią w zespole, ale ma też swoje lata i następca może się przydać. A sam Portugalczyk po powrocie z wypożyczenia do Anglii, najprawdopodobniej znowu będzie chciał odejść z Atletico.
Czytaj też:
Włoski klub widzi w Polaku przyszłość
Znamy termin hitu ŁKS - Stal Rzeszów