Do drugiej połowy trzeba bo czekać na bramki na Camp Nou. W 50. minucie Marcos Alonso najwyżej wyskoczył do piłki i uderzeniem głową rozpoczął strzelanie w spotkaniu pomiędzy FC Barceloną a Manchesterem United.
"Czerwone Diabły" odpowiedziały już po kilkudziesięciu sekundach, kiedy to Marcus Rashford przeprowadził indywidualną akcję i również wpisał się na listę strzelców. Wynik na 2:1 dla Manchesteru United w 59. minucie podwyższył Jules Kounde, który niefortunnie interweniował i zdobył bramkę samobójczą.
14 minut przed upływem regulaminowego czasu Katalończycy zdołali doprowadzić do wyrównania. Raphinha wrzutką z prawego skrzydła szukał w polu karnym Roberta Lewandowskego.
ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"
Reprezentant Polski znalazł nić porozumienia z Brazylijczykiem, próbował efektownie uderzyć piętką i jak się okazało, nie trafił w piłkę. W ostatecznym rozrachunku trafienie zostało zapisane na konto Raphinhi.
Skrzydłowy ma swoje pięć minut. W 2023 roku Raphinha zdobył już pięć bramek i tyle samo razy asystował kolegom w barwach FC Barcelony.
Źródło: Viaplay
Czytaj także:
Barcelona wyróżniła jednego piłkarza w trakcie spotkania z Manchesterem
Niedosyt Lecha Poznań. Zmarnował wielką szansę na zadanie ciosu