Wokół Bayernu Monachium od pewnego czasu jest naprawdę gorąco. Najpierw z klubem w konflikt popadł Manuel Neuer, a w ostatnich dniach niemieckie media swoimi wypowiedziami rozpalił Hasan Salihamidzić. Dyrektor sportowy Bayernu wprost powiedział, że Bawarczycy są krzywdzeni przez sędziów.
Miało to związek z sytuacją, która wydarzyła się podczas spotkania Bayernu z Borussią M'gladbach, przegranym przez mistrzów Niemiec 2:3. Wówczas w 8. minucie czerwoną kartkę otrzymał Dayot Upamecano i wywołało to spore kontrowersje.
Salihamidzić uruchomił w Niemczech żywą dyskusję na temat sędziów. O to, czy Bayern faktycznie jest krzywdzony przez arbitrów, został zapytany Felix Magath, słynny szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion
69-latek na pytanie dziennikarza zareagował śmiechem. I długo nie mógł go powstrzymać. Później udzielił krótkiej wypowiedzi, wbijając szpilkę dyrektorowi sportowemu Bayernu.
- Wystarczająco często musiałem grać z Bayernem wspólnie z moimi zespołami. Co zabawne, nigdy nie odniosłem wrażenia, że miałem duże wsparcie ze strony sędziego - podkreślił Magath, cytowany przez rp-online.de.
Magath w przeszłości (lata 2004-2007) sam prowadził Bayern Monachium. Ale teraz zdaje się mieć odmienne zdanie do tego, co prezentuje Salihamidzić.
Tymczasem Bawarczycy nie ułatwili sobie sytuacji po porażce w ostatnim spotkaniu. Teraz w ligowej tabeli mają 43 punkty, czyli tyle samo, co Borussia Dortmund oraz 1.FC Union Berlin.
Czytaj także:
Niecodzienna scena na treningu. Lewandowski nagle zrobił to