Beniaminek Fortuna I ligi wciąż zadziwia. Pomimo przeciwności losu, drużyna Ruchu zmuszona jest do rozgrywania domowych meczów w Gliwicach, 14-krotni mistrzowie Polski regularnie punktują.
Okazuje się, że dla Niebieskich nie ma tego złego. W zamian za konieczność wyprowadzki z Cichej, fani mogą obserwować potyczki w komfortowych warunkach, a doping, przy świetnej akustyce obiektu przy Okrzei, niesie gospodarzy.
W niedzielne wczesne popołudnie chorzowskich zawodników dopingował komplet kibiców. Fani Ruchu wysłali jasny przekaz w kierunku Prezydenta miasta, który w 2010 roku obiecał budowę nowego stadionu: nowy obiekt przy Cichej 6 musi powstać. W sobotę w niedalekim Sosnowcu przekonano, że niemożliwe nie istnieje.
Potyczka beniaminków odbywała się kilkanaście godzin po sobotnim meczu Piasta z Cracovią. Prace nad doprowadzeniem murawy do użytku trwały od momentu zakończenia potyczki gliwiczan. Na Śląsku sypał śnieg, boisko było grząskie, piłkarze musieli w niedzielne spotkanie włożyć sporo sił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion
Mecz mógł się rozpocząć świetnie dla gospodarzy. W 3. minucie z bliska do bramki nie trafił Szczepan. W 15. minucie w polu karnym sfaulowany został Michał Feliks. Sędzia rzut karny podyktował po długich konsultacjach z VAR-em. Do piłki podszedł Daniel Szczepan, strzał napastnika odbił Przemysław Pęksa.
Wicelider Fortuna I ligi dopiął swego w 31. minucie. Po akcji, rozgrywającego kapitalne zawody, Tomasza Wójtowicza uderzał Łukasz Moneta, piłkę sprzed linii wybił obrońca. Dopadł do niej Szczepan i huknął pod poprzeczkę.
Prowadzenie Ruch dowiózł do przerwy. Stal osłabiona brakiem m.in. Patryka Małeckiego, kilka razy zagroziła Niebieskim, ale brakowało gościom konkretów. Swoje problemy przed meczem mieli chorzowianie. Za kartki nie mógł zagrać Przemysław Szur, urazu doznał Maciej Sadlok, a Tomasz Swędrowski zachorował.
Stal po zmianie stron wciąż nie była w stanie oddać groźnego, celnego strzału na bramkę Niebieskich. Ruch kilka razy bronił się z dużym szczęściem, sam powinien zamknąć mecz dużo wcześniej. Grząska murawa utrudniała finalizowanie akcji obu zespołom.
Drugą bramkę powinien zdobyć Jakub Piątek, ale po kontrze przestrzelił z dziesięciu metrów. Ruch uniknął nerwówki w doliczonym czasie. W 90. minucie z piłka przez kilkadziesiąt metrów biegł Kacper Michalski. Zmiennik przebiegł z lewej strony na prawą i dograł do Szymona Kobusińskiego, a ten uderzył między nogami obrońcy i obok bezradnego bramkarza. Dla autora gola było to trafienie w debiucie w zespole Niebieskich.
Ruch wygrał 2:0 i utrzymał 2. miejsce w Fortuna I lidze. W kolejną niedzielę Niebiescy zmierzą się w Łęcznej z Górnikiem. Stal po porażce do chorzowian traci już dwanaście punktów.
Ruch Chorzów - Stal Rzeszów 2:0 (1:0)
1:0 - Daniel Szczepan 31'
2:0 - Szymon Kobusiński 90'
W 21. minucie Daniel Szczepan nie wykorzystał rzutu karnego (Przemysław Pęksa obronił).
Składy:
Ruch Chorzów: Jakub Bielecki - Konrad Kasolik, Paweł Baranowski, Remigiusz Szywacz - Tomasz Wójtowicz (71' Przemysław Maj), Patryk Sikora, Jan Sedlak, Łukasz Janoszka (66' Jakub Piątek), Łukasz Moneta (79' Kacper Michalski) - Daniel Szczepan (79' Tomasz Foszmańczyk), Michał Feliks (66' Szymon Kobusiński).
Stal Rzeszów: Przemysław Pęksa - Franciszek Polowiec, Łukasz Góra, Paweł Oleksy, Piotr Głowacki (87' Krystian Wachowiak) - Damian Michalik (78' Wiktor Kłos), Bartłomiej Poczobut, Krzysztof Danielewicz, Dawid Olejarka (66' Ramil Mustafajew), Andreja Prokić - Kacper Piątek (66' Kacper Sadłocha).
Żółte kartki: Polowiec, Sadłocha (Stal).
Sędzia: Karol Arys (Szczecin)..
Widzów: 9 285.
[multitable table=1486 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Trener Ruchu Chorzów po meczu: Tego oczekiwaliśmy
Ruch Chorzów wypożyczył zawodnika KGHM Zagłębia Lubin