Nowe informacje o urazie Lewandowskiego. Barcelona podjęła decyzję

Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto / Na zdjęciu: Robert Lewandowski, na małym zdjęciu: tekst Mundo Deportivo
Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto / Na zdjęciu: Robert Lewandowski, na małym zdjęciu: tekst Mundo Deportivo

Kontuzja Roberta Lewandowskiego to duże zmartwienie dla FC Barcelony, która nadal walczy o dwa trofea. Według informacji "Mundo Deportivo" kataloński klub nie będzie ponaglać Polaka do jak najszybszego powrotu.

Robert Lewandowski zakończył mecz z Almerią (0:1) bez gola, bez celnego strzału i niestety z kontuzją. "Ma naciągnięty mięsień dwugłowy lewego uda" - poinformowała w poniedziałkowym komunikacie FC Barcelona.

Później pojawiły się doniesienia, które stawiają w nie najlepszym świetle Xaviego, trenera Barcelony. "Mundo Deportivo" podało, że Lewandowski przed meczem z Almerią - wraz z czterema innymi piłkarzami - znajdował się w "czerwonej strefie", jeśli chodzi o zmęczenie (więcej TUTAJ>>). Mimo to rozegrał całe spotkanie.

Teraz to samo źródło informuje o decyzjach, jakie miały zapaść w katalońskim klubie po kontuzji Polaka. "Maksymalna ostrożność z Lewandowskim" - czytamy w "Mundo Deportivo".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

"Biorąc pod uwagę kluczowy moment sezonu, FC Barcelona nie chce ryzykować z Robertem Lewandowskim. Nie zagra, dopóki nie odzyska dobrego samopoczucia. Wolą, żeby wyzdrowiał w pełni i był w 100 procentach gotowy" - informuje hiszpański dziennik.

Dziennikarze twierdzą, że nikt nie będzie ponaglał Polaka do jak najszybszego powrotu. Ewentualne pogłębienie urazu mogłoby bowiem wykluczyć go z gry nawet do końca sezonu. "A Barca nie może sobie na to pozwolić, ponieważ jest za bardzo zależna od jego goli" - dodaje "Mundo Deportivo".

Klub nie podał, jak długo potrwa przerwa napastnika, ale dziennikarze pisali o dwutygodniowej absencji. "Lewy" na pewno nie wystąpi w czwartkowym (2.03.) półfinale Pucharu Króla z Realem Madryt, a także w meczu ligowym z Valencią (5.03.).

Kolejne spotkanie drużyna Xaviego rozegra 12 marca, na wyjeździe z Athletic Bilbao. Równo czternaście dni po urazie, jakiego Polak doznał w meczu z Almerią.

Hiszpańscy dziennikarze przypominają, że to "jeden z najtrudniejszych wyjazdów, jakie pozostały Barcelonie w lidze". Niewykluczone, że Lewandowski "będzie mógł zagrać choć kilka minut na San Mames". Wszystko jednak zależy od tego, jak wypadną kolejne badania.

"Ostrożność będzie ekstremalna, bo po tym meczu Barcelona rozegra El Clasico - kluczowe w walce o mistrzostwo" - czytamy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Lewandowski ma być gotowy właśnie na spotkanie z Realem Madryt, 19 marca, na Camp Nou.

Przypomnijmy, że FC Barcelona jest liderem La Liga, z siedmiopunktową przewagą nad "Królewskimi". Lewandowski prowadzi w klasyfikacji strzelców, z 15 bramkami na koncie. Łącznie we wszystkich rozgrywkach strzelił dla Barcy 25 goli w 31 spotkaniach.

Czytaj także: Kto zastąpi Lewandowskiego? Jest wyraźny kandydat

Komentarze (7)
avatar
zorkin to zyeb
1.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oho, klony zorkina wróciły z serwisu i łapkami góra/dół znaczą swoją obecność podobnie jak Burki podczas spaceru ze swoim panem znaczą swój rewir :D 
avatar
radocha Gucia
1.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Siemano Zorkin z klonami! Żadne korniki a źle macie założone bereciki, antenka ma być do góry bo jak na dół to dźga was w ciemię! Trzymajta się, nara!... :-) 
avatar
Zorkin Król SF
1.03.2023
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Kłopoty zdrowotne magistra to bardzo poważna sprawa, rezonans wykazał korniki. 
avatar
Magistro
1.03.2023
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Za rok Wieczysta wita 
avatar
Pawel
1.03.2023
Zgłoś do moderacji
5
6
Odpowiedz
Widać odbijanie Lewandowskiego przez obrońców i przyzwolenie na to sędziów przynioslo zamierzony efekt. Trzeba za wszelką cenę zrobić znowu mistrza z arabskiego klubu z Madrytu.