Forma Evertonu w sezonie 2022/2023 pozostawia wiele do życzenia. Drużyna z Goodison Park, która znajduje się w strefie spadkowej Premier League wraz z Southampton i Bournemouth, przed niedzielnym meczem miała na koncie zaledwie 21 punktów.
Wyjazdowe spotkanie z Nottingham Forest zaczęła jednak bardzo dobrze, bo od gola Demaraia Graya z rzutu karnego. Radość nie trwała długo, bo 10 minut później gospodarze doprowadzili do wyrównania za sprawą bramki Brennana Johnsona.
Kibice Evertonu znów mieli powody do radości jeszcze przed przerwą, bowiem "The Toffees" na prowadzenie wyprowadził Abdoulaye Doucoure. Wydawało się, że przyjezdni wyjadą z City Ground z trzema punktami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion
Plany pokrzyżował im jednak Brennan Johnson. Walijski napastnik ponownie dał o sobie znać na niecały kwadrans przed końcem spotkania. Nottingham Forest dwukrotnie zdołało doprowadzić do wyrównania w niedzielnym starciu.
Dzięki temu beniaminek Premier League utrzymał przewagę czterech "oczek" nad strefą spadkową. Za to sytuacja Evertonu wygląda jeszcze gorzej.
Nottingham Forest - Everton 2:2 (1:2)
0:1 - Demarai Gray 10'
1:1 - Brennan Johnson 19'
1:2 - Abdoulaye Doucoure 29'
2:2 - Brennan Johnson 77'
Zobacz też:
Fernando Santos: Tak trudnego początku jeszcze nigdy nie miałem. Kadra ma dwa problemy!