"Zniknąłbym na kilka miesięcy". Ostro po szokującym hicie Premier League

Wynik niedzielnego spotkania Liverpoolu z Manchesterem United na Anfield zszokował cały piłkarski świat. Czerwone Diabły przegrały aż 0:7, a ich postawę skrytykował Roy Keane w studiu Sky Sports. - Byłoby mi wstyd - skwitował Irlandczyk.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
piłkarze Manchesteru United PAP/EPA / Peter Powell / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru United
Manchester United pod wodzą Erika ten Haga wygląda z miesiąca na miesiąc coraz lepiej. W przeciwieństwie do Liverpoolu, który od pewnego czasu przechodzi poważny kryzys. Wydawało się, że "The Reds" w takiej formie będą mieli poważny problem, aby wygrać w niedzielę.

Ale zwyciężyli i to w imponującym stylu, bowiem aż 7:0. Postawa Czerwonych Diabłów pozostawiała wiele do życzenia. Podobnego zdania jest niewątpliwie Roy Keane, który w studiu Sky Sports skrytykował drużynę z Old Trafford.

- Mówimy tutaj o męskim sporcie, zapomnijcie o tych żartach i uśmieszkach. W drugiej połowie niektórzy z zawodników wywiesili białą flagę. Po meczu nie było już im do śmiechu. (...) Liverpool im nie odpuścił i ich ukarał. Byli bezwzględni. Grali dalej i chcieli kolejnych bramek - stwierdził.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

Keane wziął pod lupę grę gwiazd Czerwonych Diabłów - Davida de Gei i Bruno Fernandesa. Wiadomo było, że golkiper po takim wyniku nie otrzyma najlepszych ocen. Irlandczyk nie pozostawił jednak na nim suchej nitki.

51-latek przypomniał też o nagrodzie Hiszpana za największą liczbę czystych kont w Manchesterze United. Odebrał ją zaledwie kilka dni temu.

- David de Gea w zeszłym tygodniu otrzymał nagrodę. Wyobrażam sobie, co by było, gdyby dzisiaj znowu otrzymał statuetkę. Wpuszczając siedem bramek w ten sposób, otrzymałby kolejne owacje? - powiedział.

- Ja po takiej porażce zniknąłbym na kilka miesięcy. Byłoby mi po prostu wstyd - podsumował.

Mimo porażki Manchester United wciąż znajduje się na trzecim miejscu w tabeli Premier League. Za to "The Reds" zajmują piątą pozycję z siedmioma punktami straty do Czerwonych Diabłów.

Zobacz też:
Spięcie między piłkarzami Barcelony. Xavi zabrał głos

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×